

Marcel Krajewski nie zagra z Legią Warszawa. W ogóle nie wiadomo, kiedy wróci na boisko. Wszystko przez wyjątkowo pechowy uraz.
Młodzieżowy reprezentant Polski miał niedawno bardzo dobry okres. W kadrze narodowej do lat 21 grał regularnie, strzelił też Szwedom gola w eliminacjach do Mistrzostw Europy. W Widzewie wywalczył miejsce w składzie, grał solidnie w obronie i pomagał w ofensywie. Niedawno zaliczył asystę. Prezentował się tak dobrze, że zaczęto o nim mówić jako dużym talencie, zauważono, że może go wykupić Legia Warszawa, a której trafił do Łodzi.
Było z górki, teraz jest pod górkę. W ligowym meczu z Motorem Lublin Krajewski zobaczył czwartą żółtą kartkę w tym sezonie, a to oznacza, że nie wystąpi w niedzielnym meczu z Legią. Młodego obrońcę ominie więc klasyk.
Z kolei w pucharowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin Krajewski doznał pechowej kontuzji. Pechowej, bo podczas interwencji na jego nogę upadł Veljko Ilić. Efekt był taki, że młody widzewiak wylądował na noszach i nie dokończył meczu. Na boisko wszedł Ricardo Visus.
– Marcel to twardy gość. Musiałoby mu urwać nogę, by odpuścił. Wierzę, że szybko się pozbiera, chociaż jego kostka przypominała piłkę tenisową – stwierdził po meczu trener Igor Jovićević, który dodał, że i tak Krajewski z Legią by nie grał.
Kolejny mecz to zaplanowany na przyszłą sobotę wyjazdowy pojedynek z Lechią Gdańsk. Później nastąpi kolejna reprezentacyjna przerwa. I pewnie dopiero po niej Krajewski będzie mógł wrócić, chociaż oczywiście trzeba poczekać na oficjalne informacje dotyczącego jego urazu. Oby nie było to nic poważnego.