W piątek 22 września Widzew rozegra wyjazdowe spotkanie z Koroną. Już dzisiaj tj. czwartek 21 września drużyna zaraz po treningu wsiada do klubowego autokaru u jedzie do Kielc. Wcześniej natomiast odbyła się konferencja prasowa, na której obecny był obrońca Widzewa, Mateusz Żyro.
W poprzedniej kolejce po raz pierwszy w wyjściowym składzie Widzewa zagrał Juan Ibiza. Hiszpan współtworzył parę stoperów z Mateuszem Żyro.
– Z Juanem Ibizą komunikacja była w meczu z Cracovią na dobrym poziomie i staraliśmy się pomagać sobie nawzajem. Wiadomo, że dla niego był to debiut, a to nie jest prosta sprawa, zwłaszcza że wcześniej miał dłuższy czas gdzie nie grał w meczu o stawkę. Cała drużyna mu w tym pomogła i to był klucz do zwycięstwa, bo byliśmy w tamtym spotkaniu monolitem – powiedział na temat nowego kolegi Żyro.
W najbliższy piątek Widzew zmierzy się na wyjeździe z Koroną Kielce. Sam Mateusz Żyro przyznaje, że ze spotkań z tym rywalem na jego terenie ma raczej dobre wspomnienia. Jednym z nich jest zeszłoroczna wygrana Widzewa po golu w doliczonym czasie gry Mato Milosa.
– W barwach Widzewa grałem na Koronie raz, w zeszłym sezonie i wszyscy mamy z tego wyjazdu dobre wspomnienia. Pamiętam też mecz sprzed dwóch lat, kiedy także wygrał Widzew. Ja osobiście też lubię grać na Koronie. Ten obiekt jest taki w stylu brytyjskim, trybuny są blisko i murawa jest także dobra. Myślę, że finalnie i tak miejsce nie ma znaczenia, bo cel jest taki sam, czyli wygranie meczu – mówił piłkarz Widzewa.
Zawodnik odniósł się także do współpracy z Danielem Myśliwcem, który na początku września zastąpił na stanowisku pierwszego trenera Janusza Niedźwiedzia.
– Pod względem mentalnym wiemy, o co chodzi trenerowi. Codziennie słyszymy, że gramy o zwycięstwo i nieważne czy to jest mecz, czy gierka treningowa. Pod względem zachowania na boisku i elementów piłkarskich potrzebujemy jeszcze czasu, ale te najprostsze aspekty, choćby w defensywie, trener już wprowadził i my staramy się to egzekwować na boisku – tłumaczył Mateusz Żyro.
CZYTAJ TAKŻE: Trener Widzewa: “W przypadku Korony nie sugerowałbym się tabelą”