Daniel Myśliwiec musi borykać się z problemami zdrowotnymi kilku ważnych piłkarzy pierwszego składu. Jednym z nich jest Marcel Krajewski, który wrócił po urazie w spotkaniu z Cracovią i znowu czeka go przerwa w grze. Wciąż nie wiadomo, kiedy wystąpi w meczu Bartłomiej Pawłowski.
Widzew ma już za sobą dwa spotkania w PKO Ekstraklasie w rundzie wiosennej. Najpierw łodzianie przegrali z Lechem Poznań 1:4, a później po słabym spotkaniu podzielili się punktami z Cracovią. W starciu przeciwko drużynie ze stolicy Małopolski do gry po urazie, którego nabawił się na zgrupowaniu w Turcji, wrócił Marcel Krajewski. Niestety nie był to dla niego szczęśliwy powrót.
Marcel Krajewski doznał kontuzji podczas jednego z treningów, gdy Widzew przebywał na zgrupowaniu w Turcji. Po kilkutygodniowej pauzie wrócił do gry w spotkaniu z Cracovią. W. 60. minucie zmienił on Pawła Kwiatkowskiego, ale 24 minuty później, to on został zmieniony. Zawodnik za wcześnie wrócił do gry i odnowił mu się uraz.
– W najbliższych dniach zawodnik będzie pracował indywidualnie. Od przyszłego tygodnia planowane jest jego stopniowe wprowadzanie do zajęć z zespołem, tak by za dwa tygodnie mógł trenować na pełnych obrotach – powiedział Paweł Karasiak, szef fizjoterapeutów w Widzewie Łódź
Kolejnym defensorem z kontuzją, który u Daniela Myśliwca jest podstawowym wyborem, jest Juan Ibiza. Hiszpana nie widzieliśmy w akcji od czasu styczniowego sparingu z Dynamem Kijów i w najbliższym czasie wciąż go nie zobaczymy. Jak podkreśla fizjoterapeuta Widzewa, zawodnik może wrócić dopiero do treningów z zespołem za około miesiąc. I jest to optymistyczna wersja.
CZYTAJ TAKŻE: Myśliwca sen o Warszawie. Czy Widzew powinien powiedzieć “basta”?
Kamil Cybulski to kolejny piłkarz, który nie jest do dyspozycji trenera Myśliwca od czasu obozu przygotowawczego w Turcji. Młodzieżowiec nabawił się urazu stawu skokowego i być może zobaczymy go na boisku dopiero pod koniec lutego. Dopiero po meczu ze Śląskiem Wrocław Cybulski rozpocznie indywidualne treningi z piłką. Na razie może jedynie biegać.
W najbliższych meczach nie zobaczymy jeszcze w grze Lirima Kastratiego. Kosowianin zmaga się z bólem kolana, który doskwiera mu, tak jak w pozostałych przypadkach, od czasu zgrupowania w Turcji. W najbliższy czwartek prawy obrońca dopiero rozpocznie treningi biegowe.
– W czwartek wznowi treningi biegowe, po których będziemy w stanie określić, czy wdrożone leczenie zachowawcze przyniosło zamierzone efekty. Jeśli dolegliwości bólowe ustapią, kolejny tydzień poświęcimy na indywidualne zajęcia piłkarskie, a za dwa tygodnie Lirim będzie mógł wrócić do pracy z całym zespołem – powiedział Paweł Karasiak.
CZYTAJ TAKŻE: Kibice Widzewa najlepsi w Polsce
Kibice wciąż czekają na powrót do gry ich ulubieńca – Bartłomieja Pawłowskiego. Kapitan Widzewa pauzuje od maja 2024 roku. Wtedy na jednym z treningów zerwał więzadło krzyżowe. 32-latek, podczas obozu w Turcji, wrócił do treningów z drużyną, ale jeszcze nie z pełnym obciążaniem. Data jego powrotu do składu meczowego wciąż pozostaje nieznana.
– Bartek musi przepracować dwa tygodnie pełnych treningów z drużyną, zanim będzie mógł wystąpić w meczu. Jeśli chodzi o termin, kiedy mogłoby to nastąpić, dużo zależy od rodzaju nawierzchni, na jakiej zespół będzie pracował w najbliższych dniach – skomentował stan zdrowia kapitana klubowy fizjoterapeuta.
CZYTAJ TAKŻE: Andrzej Woźniak musi odpocząć od piłki
Bartłomiej PawłowskiJuan IbizaKamil CybulskiLirim KastratiMarcel KrajewskiPKO EkstraklasaWidzew Łódź