Już tego lata gwiazda Widzewa miała propozycję wyjazdu zagranicę – dowiedział się “Łódzki Sport”. Klub chciałby nowego kontraktu Bartłomieja Pawłowskiego, ale szanse, póki co nie są duże.
O tym, jak ważnym piłkarzem dla Widzewa jest Pawłowski, nie trzeba nikogo przekonywać. To w dużej mierze dzięki niemu zespół wywalczył awans do PKO Ekstraklasy. W niej, w pierwszym sezonie, 30-latek zdobył 10 goli. Był motorem napędowym Widzewa, jej najlepszym ofensywnym graczem. Zastanawiano się nawet, czy Pawłowski nie powinien dostać powołania do reprezentacji Polski. On na nie czekał.
W ostatnich dwóch meczach Pawłowski grał słabiej, ale początek sezonu miał bardzo dobry. Na koncie ma gola i trzy asysty. Wyróżnia się w kilku rankingach PKO Ekstraklasy, o czym pisaliśmy tutaj.
W marcu Pawłowski podpisał z Widzewem nowy kontrakt, ale tylko do końca tego sezonu. Niedawno piłkarz był gościem programu Liga+ Extra. W krótkiej sondzie na pytanie, czy po zakończeniu kontraktu z Widzewem chciałby jeszcze wyjechać zagranicę, bez zastanowienia odpowiedział, że tak.
Jak dowiedział się “Łódzki Sport”, gwiazda łódzkiej drużyny już tego lata miała propozycje zmiany klubu. Nieoficjalnie wiemy, że chodziło o modny ostatnio Bliski Wschód. W Widzewie nie chcieli jednak o tym w tej chwili słyszeć.
W klubie chcieliby za to nowej umowy z Pawłowskim. “Z Bartkiem rozmawiam na różne tematy. Jasne jest, że chcę, żeby został. Mogę powiedzieć, że jego nowy kontakt został już zabudżetowany, siądziemy do oficjalnych rozmów po zakończeniu okienka transferowego. Do niego będzie należeć decyzja, czy zostanie w Widzewie” – napisał niedawno na Twitterze Michał Rydz, prezes klubu.
Może być jednak bardzo trudno. Na razie chyba nie ma na to szans wobec chęci Pawłowskiego, by jeszcze wyjechać za granicę (grał już w Hiszpanii i Turcji). W tym roku skończy 31 lat i to chyba ostatnia szansa na wyjazd i zarobienie dużych pieniędzy. Od 1 lipca 2024 roku będzie wolnym graczem.