W niedzielę meczem z Puszczą Niepołomice w Sercu Łodzi Widzew zacznie nowy sezon. Nie walczy już tylko o utrzymanie.
Na kilka dni przed inauguracją na pytania dziennikarzy odpowiadali członkowie pionu sportowego Widzewa, czyli dyrektor sportowy, trener oraz kapitan zespołu. Wszyscy podsumowali okres przygotowawczy i mówili o wyzwaniach.
– Mieliśmy pięć pozycji transferowych do wzmocnienia i to zostało zrealizowane zostało, dłużej trzeba było poczekać na napastnika – zaczął dyrektor Tomasz Wichniarek. – Przyszło do nas dwóch bramkarzy, dwóch młodzieżowców, lewonożny stoper, ofensywny pomocnik i napastnik do rywalizacji z Jordim. Zrealizowaliśmy cele. Jeśli będzie taka możliwość i potrzeba, to będziemy myśleć o kolejnym wzmocnieniu i podejmujemy takie próby. Okienko jest dość długie, ale nie mamy już presji natychmiastowych działań.
CZYTAJ TEŻ: Nowy sklep czy nowy piłkarz? Prezes Widzewa: „Stawiamy na transfer!”
Wspomniał też o celach drużyny. – Są jasne, chcemy być lepsi niż byliśmy w pierwszym sezonie po awansie, chcemy zrobić progres, nie umiejscawiamy się na konkretnej pozycji, było 12. miejsce i chcemy mieć wyższe, chcemy ugruntować swoją pozycję w lidze – powiedział Wichniarek. Dodał też, że jednym z celów trenerów będzie rozwijanie nie tylko drużyny, ale też poszczególnych piłkarzy. – Szczególnie młodszych – uściślił.
Głos zabrał też trener Janusz Niedźwiedź. – Okres przygotowawczy zakończył się meczem z Wisłą Płock, zrealizowaliśmy to, co chcieliśmy. Mieliśmy trochę kłopotów, jeśli chodzi o mecze kontrolne, trzeba było modyfikować plan, ale wykonaliśmy pracę, która była zaplanowana – stwierdził. Dodał też, że poprawia się sytuacja kadrowa. – Coraz więcej graczy wróciło po kontuzjach, w tym tygodniu będą też Tkacz i Milos, którzy będą pracować w pełnym obciążeniu. Rywalizacja się więc zwiększa – powiedział.
– Myśli krążą już wokół meczu ligowego, czekamy na emocje związane ze zdobywaniem punktów i graniem przy kibicach, zagramy przed nimi w pierwszej kolejce, więc lepiej być nie mogło – mówił szkoleniowiec. – W okresie chcieliśmy wprowadzić dodatkowe rzeczy, by w trakcie meczów, rundy, korygować naszą grę. Chodzi o większą różnorodność w obronie i ataku.
– Przed nami pierwsze spotkanie, z Puszczą Niepołomice, czyli drużyną, która awansowała do ekstraklasy – mówił z kolei Patryk Stępiński. – W pierwszym meczu po awansie rywal będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony, na pewno nadrobić braki zaangażowaniem. Będziemy musieli dużą uwagę poświęcić na to, by od razu po okresie przygotowawczym wejść na wysokie obroty. Zdajemy sobie sprawę, że jak dobrze zaczniemy, to pierwszy mecz może nas pozytywnie nastawić na następne spotkania.
Kapitan zespołu dodał też, że chcemy przerwać serię meczów bez zwycięstwa w Sercu Łodzi, po sześciu z rzędu porażkach. – Duże wyzwanie czeka nas na początek – powiedział.