Bartłomiej Pawłowski to niekwestionowany lider Widzewa. Gwizda RTS-u wróciła niedawno do gry po kontuzji, a teraz udzieliła wywiadu portalowi Meczyki.pl. O czym opowiedział popularny “Pawłoś”?
W historii Widzewa jest wielu zawodników, którzy zapisali się w niej w sposób szczególny. Mowa przede wszystkim o graczach z lat 80. i 90., czyli z czasów gdy łódzki klub osiągał największe sukcesy. XXI wiek to koniec wielkich triumfów, a co za tym idzie brak tak dużej liczby idoli kibiców wśród piłkarzy RTS-u. Oczywiście są wyjątki. Byli przecież Stefano Napoleoni czy Marcin Robak. Obecnie sympatycy czerwono-biało-czerwonych również mają swojego ulubieńca z boiska. To Bartłomiej Pawłowski. Zawodnik, który jest gwiazdą nie tylko Widzewa, ale i całej ligi.
Do Łodzi powrócił po latach, zimą 2022 roku. Szybko stał się kluczowym zawodnikiem widzewskiej kadry, znacząco przyczyniając się do awansu łodzian do Ekstraklasy, a także utrzymania klubu w najwyżej klasie rozgrywkowej. Ostatnie tygodnie nie były dla Pawłowskiego łatwe. Zmiana pozycji na boisku, a także kontuzja pleców, która wykluczyła go z gry na kilka tygodni. Teraz lider ekipy z Piłsudskiego wraca do regularnego grania i udzielił wywiadu portalowi Meczyki.pl, w którym skomentował kilka ciekawych kwestii. O czym między innymi mówił “Pawłoś”?
ZOBACZ TAKŻE>>>Legendarny trener Widzewa: Ta drużyna może powtórzyć nasz sukces
Gdy Pawłowski wracał do Widzewa, szkoleniowcem czterokrotnych mistrzów Polski był Janusz Niedźwiedź. Trener, który znał się z samym zawodnikiem z czasów pracy w niższych ligach. Współpraca między panami układała się naprawdę dobrze. We wrześniu tego roku władze klubu zdecydowały się jednak na rozstanie z Niedźwiedziem i zastąpienie go Danielem Myśliwcem. Czy był to ciężki moment dla Pawłowskiego?
– Była ta sytuacja trudna dla mnie. W mediach się mówiło od jakiegoś czasu o tym, że zwolnienie trenera jest możliwe. Podchodziłem świadomie do tego, że taka chwila może nadejść. Uważam, że nasze wyniki nie były takie złe, jednak atmosfera była bardzo napięta. Sytuacja gdy rozgrywasz mecz i masz świadomość, że od tego jak zagrasz jest w jakimś stopniu zależne czy trener, któremu sporo zawdzięczasz i którego szanujesz straci czy utrzyma posadę jest mało komfortowa – wspomina piłkarz.
Na temat potencjalnego odejścia Niedźwiedzia faktycznie mówiło się od dłuższego czasu. Czarę goryczy przelała porażka 1:3 z Legią w Warszawie. Miejsce lubianego w “Sercu Łodzi” szkoleniowca zajął młody i zdolny Daniel Myśliwiec. Pod jego wodzą łodzianie spisuje się naprawdę przyzwoicie. Czy sam Pawłowski widzi sporo zmian w pracy z nowym szkoleniowcem?
– Zupełnie inaczej gramy. Inne podejście do gry, inne rozwiązania ofensywnej. Zmieniło się naprawdę sporo. W zespole zawsze jest tak, że jak wygrywasz to jest super atmosfera. Kluczem jest to by podtrzymać tę dobrą atmosferę w momentach gdy nie idzie – skomentował “Pawłoś”