Fatalne wieści dotyczące Widzewa. Podczas czwartkowego treningu groźnie wyglądającego urazu nabawił się Konrad Reszka.
Po kontuzji Jakuba Wrąbla w Widzewie rozpoczęto poszukiwania zastępcy podstawowego bramkarza. O krok od podpisania kontraktu jest Ihor Łytowka, ale póki co klub nie sprowadził żadnego nowego piłkarza w miejsce Wrąbla. Kontuzjowanego zawodnika w bramce Widzewa w meczu z Odrą Opole zastępował Konrad Reszka, który jednak nie spisał się najlepiej. Mimo to, to właśnie Reszka był głównym kandydatem do występów w podstawowym składzie Widzewa w kolejnych meczach.
Teraz jednak sytuacja kadrowa w Widzewie stała się jeszcze bardziej skomplikowana. Jak poinformował Marcin Tarociński, poważnej kontuzji podczas treningu nabawił się Konrad Reszka. Wstępna diagnoza wskazuje na zerwanie więzadeł w kolanie, co oznacza kilka miesięcy przerwy dla 24-latka. Tym samym jedynym bramkarzem w kadrze pierwszego zespołu pozostał 18-letni Mateusz Ludwikowski.
Widzew musi więc sprowadzić przynajmniej jednego bramkarza i to na już. Szczęście łódzkiego zespołu polega na tym, że w ten weekend nie gra meczu ligowego, bo ten został przełożony na prośbę GKS-u Katowice. Czasu na zakontraktowanie (przynajmniej jednego) nowego bramkarza jest nieco więcej, ale o spokojnej pracy w łódzkim klubie mogą na razie tylko pomarzyć.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew znalazł, ale wciąż też szuka bramkarza