Do PGE GiEK Skry Bełchatów dołączy nowy zawodnik. Bełchatowianie muszą uważać, by nie popełnić błędu sprzed lat.
PGE GiEK Skra Bełchatów ma problemy kadrowe. Dziewięciokrotni mistrzowie Polski w dziesięciu kolejkach tylko dwa razy cieszyli się z wygranej za pełną pulę punktów. Zespół miał być oparty na doświadczonych zawodnikach. Grzegorz Łomacz i Dawid Konarski radzą sobie bardzo, ale Mateusz Mika, przyjmujący i Łukasza Wiśniewski, środkowy nie mogą pomóc Skrze. Wiśniewski rok temu zerwał więzadła i nadal nie wiemy, kiedy wróci do gry. Mika ma problemy z kolanem. Wrócił na dwa spotkania, ale znowu zmaga się z urazem. Niewykluczone, że w tym sezonie nie pomoże już zasłużonej drużynie.
Czytaj także: Przełamanie PGE GiEK Skry Bełchatów.
W Skrze szukają zastępstwa za kontuzjowanych. Problemem może być przyjmujący, bo na rynku nie ma siatkarzy, którzy sprawdziliby się w najlepszej lidze na świecie. Ale udało się znaleźć środkowego. Skra poinformowała, że testy medyczne przechodzi Ilya Petkov. To bułgarski środkowy, który ostatnio występował w Chebyrze Pazardżik.
-Bułgarski środkowy pojawił się w Bełchatowie, aby w najbliższym czasie przejść testy medyczne przed oficjalnym dołączeniem do PGE GiEK Skry Bełchatów. Zawodnik podpisał prekontrakt z bełchatowską drużyną, a pozytywne wyniki pozwolą na podpisanie kontraktu z Petkovem, który wzmocni środek bloku PGE GiEK Skry – poinformował oficjalny profil dziewięciokrotnych mistrzów Polski.
Jest tylko jeden problem. Według przepisów PlusLigi na boisku może jednocześnie przebywać trzech obcokrajowców. Skra ma teraz Adriana Aciobaniteiego, Pierre Deroulliona i Benjamina Diez, którzy są bardzo ważnymi punktami drużyny. Francuski libero jest praktycznie nie do ruszenia. Żeby Petkov mógł grać, Andrea Gardini musiałby zrezygnować z któregoś z przyjmujących, a na razie to oni wraz z Konarskim spisują się najlepiej.
W 2016 roku bełchatowianie zostali ukarani walkowerem, chociaż pokonali Espadon Szczecin 3:0. W końcówce pierwszego seta na boisku byli: Nicolas Uriarte, Nikołaj Penczew, Jurij Gladyr oraz Srećko Lisinac. Wszystko przez to, że Jurij Gladyr wszedł na zagrywkę, a miejsce Kacpra Piechockiego, który grał wtedy jako libero drużyny z Bełchatowa zajął Lisiniać. W Bełchatowie tłumaczono się, że błąd popełnił sekretarz zawodów, który nie powinien pozwolić na wejście czwartego obcokrajowca.
Bułgarski środkowy do Skry prawdopodobnie dołączy po to, by podnieść jakość treningów i jako opcja awaryjna. Bełchatowianie ze względu na uraz Mateusza Poręby, w meczu z Projektem Warszawa musieli wystawić młodego Mateusza Nowaka. Mierzący 213 centymetrów wzrostu dziewiętnastolatek rozegrał dobry mecz, ale brakuje mu jeszcze doświadczenia. Przez problemy kadrowe z ekstraklasową drużyną zmuszony był trenować Krzysztof Pietruszewski. To środkowy, który urodził się w 2007 roku.