Play-offy się oddalają. PGE GiEK Skra Bełchatów walczyła dzielnie, ale przegrała z odwiecznym rywalem.
PGE GiEK Skra Bełchatów, żeby liczyć się w walce o play-offy musiała pokonać Asseco Resovię Rzeszów. To były kiedyś bitwy o Polskę. Zespoły spotykały się trzy razy w meczach o złoto. Teraz bełchatowianie walczą o ósemkę, a Resovia po długiej przerwie wróciła do Ligi Mistrzów.
– Nasi rywale mają bardzo dobrych zawodników, może się zdarzyć tak, że każdemu z nich przytrafi się przysłowiowy „dzień konia” i każdy z nich może zagrać bardzo dobry mecz. Razem z całym sztabem musimy być przygotowani na to aby naszych rywali powstrzymać i aby oni nie weszli na swój poziom gry – zapowiadał Mateusz Poręba, środkowy Skry.
Przed meczem uhonorowano Karola Kłosa. Tylko Mariusz Wlazły rozegrał więcej meczów dla dziewięciokrotnych mistrzów Polski. Środkowemu podziękowano za trzynaście sezonów, w których reprezentował Skrę.
Początek pierwszej partii był wyrównany. Dobrze w bloku spisywał się Bartłomiej Lemański, nieźle atakował Bartłomiej Lipiński. Po jego asie Skra wyszła ma prowadzenie 6:5. Zespoły walczyły punkt za punkt. Na 13:13 świetną akcję z Mateuszem Porębą rozegrał Grzegorz Łomacz. Wystawił krótko piłkę środkowemu reprezentacji Polski, a on lekko ją strącił. Kolejny punkt dał gospodarzom Adrian Aciobanitei, wydawało się, że nareszcie Skra zdoła odskoczyć odwiecznym rywalom. Ale zagrywkę popsuł Dawid Konarski.
Dopiero po błędzie Kochanowskiego, byłego zawodnika Skry, podopieczni Andrei Gardiniego, po raz pierwszy w secie prowadzili dwoma punktami. Trener Resovii wziął czas, po którym jego zespół wyrównał.
Skra dzielnie walczyła, ale w kluczowym momencie zawiodła. Najpierw błąd w ataku popełnił Konarski, a później asa zaserwował Yacine Louati. I to Francuz pogrążył gospodarzy, bo piłkę setową skończył punktową zagrywką.
W drugiej partii Skra przegrywała 1:4. Słabo spisywał się wprowadzony na boisko Pierre Derroullion. Starty zaczęli odrabiać Poręba i Lemański. Asem na 5:5 wyrównał Konarski. W ogóle w tym secie gospodarzy w grze utrzymywali środkowi. Po długiej wymianie i dwóch z rzędu świetnych obronach Dieza, na 12:12 wyrównał Poręba.
Od tego momentu walka znowu była wyrównana. Skra miała dwa punkty przewagi po bloku Konarskiego. Chociaż Łomacz ofiarnie zdołał podbić zagrywkę źle przyjętą przez Derrouliona, piłka wyleciała wcześniej na stronę Resovii. Goście wyrównali na 18:18.
Konarski miał sporo szczęścia. Stephane Boyer trafił go mocnym atakiem spod siatki. Piłka odbiła się od atakującego tak szczęśliwie, że spadła na boisko po stronie Resovii. Skra prowadziła 22:21. Ale w następnej akcji los zabrał Konarskiemu to co dał w poprzedniej akcji. Piłka znowu odbiła się do atakującego, ale wyleciała na aut. Torey De Falco zaserwował asa. Piłkę setową, Resovii dał Louati. Derrouliona blokiem zatrzymał Jakub Bucki i Skra chociaż walczyła dzielnie przegrała drugą partię.
W trzecim secie Skra prowadziła 5:3, ale Boyer zaserwował asa, a potem wyrównujący punkt zdobył Kłos. Rzeszowianie odjechali rywalom. Świetnie blokował Kłos, Louati obił bełchatowski blok i było 7:10. Słabo spisywał się Derroulion. Przez jego błędy w przyjęciu gospodarze tracili kolejne punkty.
Przez pierwsze dwa sety było dobrze, ale w trzecim bełchatowianie kiepsko grali w bloku. Po błędzie Lemańskiego przegrywali 13:16. Jego miejsca zajął Ilija Petkov. Od razu po pojawieniu się na boisku zepsuł zagrywkę.
Skra przegrywała 18:21, ale dzięki Derroulionowi udało się wyrównać. Francuz imponująco zablokował Boyera. Końcówka była emocjonująca. Kłos świetnie zaatakował spod siatki. Konarski obił blok i wyrównał. Derroulion zepsuł zagrywkę i Resovia miała meczbola. Gardini ratował się czasem. Po nim Bucki zaserwował w aut. Do rozstrzygnięcia trzeciej partii potrzebne były przewagi. Kolejnego meczbola dał Resovii Kochanowski. Mecz blokiem skończył DeFalco. Skra ma już tylko iluzoryczne szanse na udział w play-offach.
MVP: Boyer
PGE GiEK Skra Bełchatów – Asseco Resovia 0:3 (22:25, 23:25, 24:26)
PGE GiEK Skra Bełchatów: Łomacz, Lipiński, Lemański, Konarski, Poręba, Aciobanitei, Diez (libero), oraz Kupka, Derroullion, Nowak, Petkov