Mistrz Polski na drodze PGE Skry Bełchatów.
W niedzielę PGE Skra Bełchatów zagra z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, mistrzem Polski. Bełchatowianie w środę mierzyli się we Włoszech z Modeną, w ramach półfinału Pucharu CEV. Przegrali, ale pokazali się z dobrej strony. W rewanżu mogą doprowadzić do złotego seta. Co więcej, Skra przełamała się w lidze. Tydzień przed meczem z ZAKSĄ pokonała Czarnych Radom.
Najbardziej równo grającym siatkarzem Skry jest Karol Kłos. Środkowy po sezonie odejdzie do Resovii, ale w Bełchatowie spędził 14 lat. Jako jeden z niewielu siatkarzy w tym sezonie, w każdym meczu zostawia serce na boisku.
– Przy takiej atmosferze gra się najfajniej. Mimo, że przegraliśmy 1:3, świetnie się tu grało, my po prostu nie wykorzystaliśmy swoich szans, zwłaszcza w końcówkach. Cały sezon czeka się na takie mecze, szkoda, że nie graliśmy tak cały sezon, bo moglibyśmy być w innym miejscu – mówił Kłos po meczu z Modeną.
– Uważam, że my nie pokazaliśmy wszystkiego w zagrywce i w naszej może być inaczej. Wszystko jest jeszcze otwarte i przy naszej sile ognia w polu serwisowym, możemy zagrać naprawdę dobry mecz – zapowiada Radosław Kolanek, drugi trener Skry.
ZAKSA Kędzierzyn Koźle – PGE Skra Bełchatów
niedziela, 12 marca, godzina 14:45