W zeszłym sezonie było blisko. PGE Skra Bełchatów dotarła do półfinału Pucharu CEV, ale rywalizację z Tours VB przegrała jednym setem i nadal, mimo zdobycia wielu cennych medali, nie spełniła marzenia o pierwszym europejskim trofeum. Czy w tym sezonie może być lepiej? Za wcześnie, by wyrokować, ale pierwsza przeszkoda na pewno jest w zasięgu bełchatowian.
ZBUDUJ DOM MARZEŃ Z CEGIELNIĄ GRABARZ, SPONSOREM PGE SKRY BEŁCHATÓW [WIĘCEJ]
Los w 1/32 finału Pucharu CEV skojarzył PGE Skrę z Dynamem Apeldoorn, mistrzem Holandii, który nie przebrnął drugiej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Uległ w niej portugalskiej Benfice. Teraz Holendrzy chcą rzucić wyzwanie drużynie Joela Banksa, która ma w składzie między innymi trzech polskich wicemistrzów świata.
CZYTAJ TEŻ: Pierwsze zwycięstwo PGE Skry Bełchatów. Ale w jakim stylu!
Pierwszy mecz rozegrany zostanie w Holandii 19 października. Rewanż zaplanowano na środę 26 października na godzinę 19:00 w hali Energia w Bełchatowie.
CZYTAJ TEŻ: Z nimi nie da się na spokojnie. PGE Skra Bełchatów wygrała po pięciu setach
europejskie pucharyPGE GiEK Skra BełchatówPuchar CEVsiatkówka