Znamy pierwszego przyjmującego PGE Skry Bełchatów. Dlaczego u dziewięciokrotnych mistrzów Polski nie zagra Trevor Clevenot?
PGE Skra Bełchatów przechodzi gruntowne zmiany. Tak duże, że o projekcie, nowi szefowie mówią Skra 2.0 i zapowiadają nowy sposób funkcjonowania zasłużonego klubu. Trudno dokładnie stwierdzić jak będzie wyglądał nowy projekt, bo mimo tego, że Piotr Bielarczyk, pełniący obowiązki prezesa Skry nie ujawnił jeszcze budżetu, bo jak przyznał nie jest zamknięty, to mówi się, że w Bełchatowie znowu pojawią się duże pieniądze.
Budowę Skry powierzono Jackowi Pasińskiemu. To doświadczony trener i autorytet, który w przeszłości grał w zespole z Bełchatowa. Wiemy, że negocjacje nie są łatwe, bo wielu siatkarzy, przez to, że jeszcze w marcu i kwietniu niepewna była przyszłość klubu, szukało nowych drużyn, w których kuszono ich znacznie większymi pieniędzmi. Dlatego do Skry nie trafi Trevor Clevenot. Dowiedzieliśmy się, że przyjmujący w Aluron CMC Warcie Zawiercie ma zarabiać około 400 tys. euro za sezon. Na takie wydatki za jeden kontrakt, PGE Skry Bełchatów w tym momencie nie stać. Kadrę i sztab Skry mamy poznać na początku czerwca, chociaż dowiedzieliśmy się już, że w zespole na pewno zostanie Andrea Gardini i Michał Bąkiewicz (więcej informacji tutaj).
Wydawało się, że przyjęcie będzie najbardziej newralgiczną pozycją, na której bełchatowianie muszą dokonać wzmocnień. Tym bardziej, że nieznana jest przyszłość Lukasa Vasiny. Jednego skrzydłowego Skra już ma. Jak się dowiedzieliśmy, Barłomiej Lipiński zgodził się renegocjować kontrakt i przystał na ofertę dziewięciokrotnych mistrzów Polski. Skrzydłowy poprzedni sezon spędził w AZS-ie Olsztyn. “Przyjmującego mogliśmy zobaczyć w 33 spotkaniach, w których zdobył 334 punkty – 280 w ataku (43% skuteczności), 28 w polu serwisowym oraz 26 w bloku. Po wyjazdowym zwycięstwie nad GKS Katowice (3:1), Lipiński odebrał statuetkę MVP dla najlepszego zawodnika spotkania” – czytamy na stronie olsztynian.