Po porażce ze Stuttgartem, ŁKS Commercecon walczył o pierwsze zwycięstwo w europejskich pucharach. Łodzianki są niepokonane w TauronLidze, ale w Lidze Mistrzyń przegrały pierwsze spotkanie.
– Ciężkie mecze przed nami. Szkoda, że nie gramy u siebie, tylko na wyjeździe. Wiemy, że te punkty, które są w naszym zasięgu, trzeba zdobyć, żeby w tym roku mieć spokój – powiedziała Klaudia Alagierska-Szczepaniak, środkowa ŁKS-u Commercecon.
ŁKS rozkręcał się wolno, jak w każdym meczu, Hiszpanki próbowały nawiązać rywalizację z liderkami polskiej ligi. Po udanym ataku Klaudii Alagierskiej-Szczepaniak ełaesianki wyrównały na 11:11. Doskonale działał łódzki blok. Dzięki niemu, ŁKS zdobył trzy punkty z rzędu. Pod koniec seta, tym sposobem punkt dołożyła Anastazja Hryszczuk. Partię zakończył as serwisowy Kamili Witkowskiej.
W drugim secie prawdziwy popis dała Zuzanna Górecka. Przyjmująca, po kilku słabszych meczach znowu była w formie reprezentacyjnej. Oprócz niesamowitej gry w defensywie dokłada ważne punkty w ofensywie. Końcówka seta należała do ełkaesianek Alagierska, Valentina Diouf, Aleksandra Gryka i Lana Scuka zdobyły cztery punkty z rzędu, dzięki którym ŁKS wygrał.
Podobnie było w trzeciej partii. Rozegrała się Valentina Diouf, która posłała asa i zdobyła kilka punktów. Doskonale grała Gryka, a hiszpanki nie były w stanie poradzić sobie z atakami łodzianek. Pod koniec na boisku pojawiła się Julita Piasecka, młoda przyjmująca. Chociaż hiszpanki obroniły trzy setbole, ale przy czwartym popełniły błąd i ŁKS wygrał 3:0.
Tenerife La Laguna – ŁKS Commercecon 0:3(17:25, 21:25, 18:25)
ŁKS Commercecon: Ratzke, Scuka, Witkowska Diouf, Alagierska-Szczepaniak, Górecka, Maj-Erwardt