W meczu ze Stalą Mielec Widzew zdobył gola po rzucie rożnym. To wydarzenie bez precedensu.
Rzuty rożne w ostatnich latach nigdy nie były mocną stroną Widzewa. Czasem trudno się było dziwić. Zdarzało się bowiem, że trenerzy – a konkretnie Enkeleid Dobi – przez pewien czas w ogóle nie ćwiczyli z drużyną tego elementu. Albańczyk uważał, że nie jest to ważne.
U Janusza Niedźwiedzia przez pewien czas było podobnie. Później miało się zmienić. Dziennikarze często o to pytali, a trener zapewniał, że zespół to ćwiczy. Niestety nie było tego widać na boisku.
CZYTAJ TEŻ: Widzew wciąż może być rewelacją jesieni
Widzew nie tylko nie stwarzał większego zagrożenia pod bramką przeciwników po dośrodkowaniach piłki z narożnika boiska, ale czasem wręcz… sam tracił bramki, bo rywale przejmowali piłkę i wyprowadzali kontry.
W poprzednim sezonie, czyli pierwszym po awansie do PKO Ekstraklasy, piłkarze Widzewa wykonali 181 rzutów rożnych i zdobyli po nich tylko trzy gole. Tylko raz stało się to bezpośrednio po kopnięciu piłki z rożnego. W ten sposób zwycięskiego gola w meczu z Wartą Poznań zdobył Patryk Lipski. Dwukrotnie piłka po pierwszym zagraniu wychodziła z pola karnego, ale za chwilę wracała. W meczu z Wisłą Płock bramkę zza pola karnego strzelił Karol Danielak, a w spotkaniu z Pogonią Szczecin na wiosnę Bartłomiej Pawłowski, który pokonał bramkarza strzałem głową.
Skuteczność Widzewa (za portalem ekstrastats.pl) wyniosła w sezonie 2022/2023 1,66 procent i była drugą najniższą w PKO Ekstraklasie. Gorzej w tym elemencie wyglądali tylko piłkarze Piasta Gliwice ze średnią 1,4 procent.
Najgroźniejsi dla rywali przy zawodnicy Jagiellonii Białystok (6,06 procent), którzy po kornerach zdobyli 8 bramek, a potem Stali Mielec (5,34 procent), Warty Poznań (4,64 procent), Legii Warszawa (3,75 procent) oraz Rakowa Częstochowa (3,54 procent), którzy zrobili to po 7 razy.
Jak wygląda to w tym sezonie? W ostatnią sobotę Widzew zdobył swoją pierwszą bramką w tych rozgrywkach po dobrze wykonanym rzucie rożnym. Z prawej strony boiska dośrodkował Juljan Shehu, piłkę głową trącił Marek Hanousek, ta wyszła z pola karnego, ale doszedł do niej Andrejs Ciganiks i wspaniałym strzałem bez przyjęcia pokonał bramkarza.
W 11 meczach Widzew wykonywał 51 kornerów. To wynik w środku stawki. Najwięcej ich miała Pogoń Szczecin, bo aż 77. I to właśnie Pogoń, Radomiak, Lech Poznań oraz Zagłębie Lubin zdobyło po rożnych najwięcej goli, bo po 3.
Procentowo największą skuteczność mają piłkarze Zagłębia – 5,45 procent. Widzew jest szósty od końca – 1,96 procent.
Stałe fragmenty gry potrafią być skuteczną bronią. Niektóre bramki po kornerach przechodzą wręcz do historii, jak choćby gol, jakiego Liverpool zdobył w 2019 roku w meczu Ligi Mistrzów z Barceloną. Trent Alexander-Arnold skorzystał z gapiostwa rywali i szybko zagrał do Divocka Origiego, a ten pokonał bramkarza. Liverpool awansował do finału rozgrywek. – To było instynktowne zagranie. Nie ćwiczyliśmy go nigdy wcześniej. Dostrzegłem szansę i wykorzystałem ją – mówił potem wychowanek Liverpoolu.
Rzuty rożne warto jednak ćwiczyć, chociaż czasem – jak widać – liczy się też bystrość, szybkość i oczywiście precyzja. Wiele klubów zatrudnia specjalnych trenerów do stałych fragmentów. W Widzewie przed tym sezonem poszerzono sztab, ale o trenera mentalnego. Janusz Niedźwiedź stwierdził, że właśnie taką potrzebę ma zespół. Może kiedyś…