
Koniec grania. Teraz rusza transferowa karuzela. Pierwszym nowym piłkarzem Widzewa zostać ma Christopher Cheng.
Widzew rozegrał w sobotę ostatni mecz w 2026 roku. Teraz piłkarze będą mieli wolne, po Nowym Roku wrócą do pracy, a 31 stycznia rozegrają pierwszy mecz w 2026 roku. Teraz najwięcej pracy będą mieli działacze. Wiadomo, że drużyna potrzebuje wzmocnień po nieudanej rundzie. Dariusz Adamczuk, który pełni w Widzewie rolę nieformalnego dyrektora sportowego, już zapowiadał, że będą transfery, chociaż oczywiście nie tak dużo, jak latem. Wtedy sprowadzono aż czternastu nowych piłkarzy, co jak już wiemy, było błędem.
CZYTAJ TEŻ: Widzew pobije rekord transferowy ligi? Robert Dobrzycki mówi “tak”
Zimą Widzew zamierza wzmocnić i defensywę, i ofensywę. Jak dowiedział się “Łódzki Sport” pierwszy transfer jest już w zaawansowanej fazie. Do tego stopnia, że pierwszy nowy zawodnik już w tym tygodniu ma pojawić się w Łodzi i podpisać kontrakt.
Kim jest przyszły widzewiak? To Christopher Cheng, który jest nominalnym lewym obrońcą, chociaż może grać też wyżej: w pomocy, a nawet w linii ataku. W kadrze są lewonożni gracze, ale naprawdę nie ma ich wielu. To Dion Gallapeni oraz Samuel Kozlovsky. W drugiej linii na lewej flance najczęściej grają Mariusz Fornalczyk i Bartłomiej Pawłowski. Ten drugi wychodzi ostatnio w pierwszym składzie, ale to zawodnik prawonożny. Nie ma więc wątpliwości, że piłkarze na lewą stronę są Widzewowi potrzebni.
Christopher Cheng gra w lidze norweskiej. Chociaż ma pochodzenie azjatyckie, to urodził się w Oslo. Nie grał nigdzie poza Norwegią. Obecnie występuje w drużynie Sandefjord Fotball. To piąty zespół ligi. Ma 24 lata i mierzy 172 centymetry. Ma jeszcze przez rok ważny kontrakt. Portal Transfermarkt wycenia go na 1,2 miliona euro.
Liga norweska gra w systemie wiosna-jesień. Cheng zagrał w 27 meczach, strzelił 5 goli i zaliczył tyle samo asyst. W końcówce rozgrywek wchodził na boisko z ławki. Jego zespół zajął piąte miejsce.
Jeśli wszystko pójdzie po myśli szefów Widzewa, to jeszcze w tym tygodniu klub pochwali się pierwszym zimowym transferem. Prawdopodobnie przyjdzie za darmo, bo właśnie skończył mu się kontrakt z Sandefjordem.
Ostatnimi piłkarzami, jakich łódzki klub sprowadził z Norwegii byli Kristoffer Normann Hansen i Martin Kreuzriegler.