Pierwszy wyjazd Marcina Gortata od 20 lat i pełny sektor gości. Kibice ŁKS-u godnie powitali ekstraklasę.
ŁKS po trzech latach wrócił do ekstraklasy. Pierwszy mecz, łodzianie rozgrywali na stadionie Legii. Spotkanie odbyło się 21 lipca, w śrokdu wakacji, a mimo tego, obiekt na Łazienkowskiej został wyprzedany. Inaugurację rozgrywek ekstraklasy oglądało 26584 fanów, w tym prawie dwa tysiące kibiców ŁKS-u.
Fani z Łodzi wypełnili sektor gości do ostatniego miejsca. Do Warszawy dotarli pociągami i samochodami. Kibice, dla których zabrakło miejsc, zasiedli między fanami Legii. Pojawili się również szefowie ŁKS-u. Mecz z loży, wraz z Marcinem Gortatem, oglądali akcjonariusze mniejszościowi. Tomasz Salski, właściciel beniaminka, spotkanie śledził wraz z Dariuszem Mioduskim, posiadaczem 100 proc. udziałów, w klubie ze stolicy.
– To mój pierwszy mecz wyjazdowy od 20 lat – zdradził Gortat na Twitterze.
Nie brakowało “wymian uprzejmości”, szczególnie w pierwszej połowie, gdy ŁKS bronił bramki pod żyletą, najbardziej fanatycznym sektorem legionistów. W drugiej odsłonie gry, fani z Łodzi rozciągnęli sektorówkę przedstawiającą plac Wolności.
Po meczu kibice podziękowali ełkaesiakom za walkę. Trzeba przyznać, że chociaż porażka 0:3 wygląda na papierze brutalnie, beniaminek wcale nie pokazał się z tak złej strony, jak mógłby świadczyć o tym wynik.
4 Comments
” chociaż porażka 0:3 wygląda na papierze brutalnie, beniaminek wcale nie pokazał się z tak złej strony, jak mógłby świadczyć o tym wynik”
Jaki mecz pan oglądał? Jest pan albo totalnym laikiem, albo robi pan PR bez względu na fakty.
3:0 to najniższy możliwy wymiar kary. Minimum powinno być 6:1
Doszukiwanie się na siłę plusów w meczu, w którym ŁKS ganiał za Legią jak Charty podczas wyścigów z mechanicznym królikiem, którego nigdy nie złapią. Jedna z takich gonitw:
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1682483809873457152
I druga:
https://www.instagram.com/reel/Cu-Nlehtc1O/
Doszukiwanie się na siłę plusów w meczu, w którym ŁKS ganiał za Legią jak Charty podczas wyścigów za mechanicznym królikiem, którego nigdy nie złapią.
slaby mecz w wydaniu lksu i jeżeli tylko tyle pokażą w ekstraklasie to spadek z hukiem można przegrać mecz jeszcze wyżej bo to jest sport ale trzeba pokazać dużo więcej i strzałów i akcji i pomysłów na gre żadne z powyższych nie wystąpiła chaos i brak pomysłu a Moskal to jak dziecko we mgle po każdym golu jeszcze gorzej