Nie było wątpliwości, kto powinien zdobyć ten tytuł. Dla Henricha Ravasa to już drugie takie wyróżnienie z rzędu.
Kilka dni temu ogłosiliśmy start już trzeciej edycji plebiscytu Piłkarz Roku Łódzkiego Sportu. Wystartowaliśmy z nim w 2021 roku. Wtedy dziennikarze opisujący mecze ŁKS-u i Widzewa wybrali Hiszpana Pirulo. Rok temu zwyciężył Henrich Ravas. Jak wygląda głosowanie i o co dokładnie chodzi w naszym plebiscycie? To wyjaśniamy tutaj.
Oprócz tytułu Piłkarza Roku Łódzkiego Sportu wybieramy (czasem razem z kibicami) także najlepszych w kategoriach dodatkowych. To Piłkarka Roku, Bramkarz Roku, Młodzieżowiec Roku oraz Trener Roku. W tm roku dokładamy nową kategorię Futsalista (Piłkarz Halowy) Roku. Mamy przecież Widzew w Ekstraklasie. Wypada wybrać najlepszego także spośród tych chłopaków.
W tych kategoriach wybieramy sami, zawsze bo burzy mózgów. Czasem – gdy trzeba ostatecznie rozstrzygnąć – prosimy o radę trenerów, fachowców. Czasem sa to wybory bardzo łatwe, a czasem niemal do końca nie jesteśmy pewni. Ale tak to już z plebiscytami bywa. To tylko zabawa.
W dwóch kategoriach – Gola Roku i Wydarzenia Roku – prosimy o pomoc kibiców. My typujemy po cztery gole i wydarzenia i prosimy o głosowanie na Twitterze. Ostatecznie to więc kibice decydują.
Teraz czas na pierwsze rozstrzygnięcie. Bez owijania w bawełnę, tym bardziej, że napisaliśmy to już na górze – Bramkarzem Roku Łódzkiego Sportu 2023 został Henrich Ravas.
Tak naprawdę Słowak miał tylko jednego rywala – Aleksandra Bobka z ŁKS-u. Wychowanek klubu z al. Unii miał bardzo duży udział w wywalczeniu awansu do PKO Ekstraklasy. Po sezonie 19-latek mógł odejść, ale zdecydował się zostać, bo chciał z ukochanym klubem zagrać w elicie. I już w debiucie, w meczu z Legią w Warszawie obronił rzut karny.
Bobek miał wiele fantastycznych parad w minionym roku. Zdajemy sobie sprawę, że wpuścił najwięcej goli spośród bramkarzy PKO Ekstraklasy w tym sezonie i pamiętamy jego błędy, bo popełniał takowe. Pamiętamy jednak, jak wyglądała gra defensywna ŁKS-u i kto stał przed młodym bramkarzem. Nie bez powodu łódzka drużyna zamyka tabelę.
Bobek jest w pierwszej piątce bramkarzy z największą liczbą obronionych strzałów – 52. Wyżej są tylko Henrich Ravas (59), Mateusz Kochalski i Sebastian Madejski (po 56) oraz Daniel Bielica (53).
W ubiegłym roku 19-latek dostawał też powołania do reprezentacji U20, a nawet U21, kiedy prowadził ją jeszcze obecny selekcjoner kadry Michał Probierz. To wielkie wyróżnienie dla młodego łodzianina.
Oprócz Bobka w ubiegłym roku w bramkach naszych zespołów stawali jeszcze Dawid Arndt, Jan Krzywański i Jakub Szymański, ale zwycięzca mógł być tylko jeden – Henrich Ravas.
CZYTAJ TEŻ: Widzew ma zarobić ponad milion euro. To byłby rekord
Słowak to jeden z najlepszych bramkarzy całej ligi. Jak wspomnieliśmy wyżej, jest na czele klasyfikacji obronionych strzałów. Bramkarz Widzew jest też w kadrze Słowacji, która wywalczyła awans na Mistrzostwa Europy, które odbędą się w tym roku. Ravas na dniach odejdzie z Widzewa i przeniesie się do New England Revolution. Łódzki klub ma zarobić około miliona euro, co nie zdarzyło się od 13 lat, kiedy do Turcji odchodził Marcin Robak. To tylko potwierdza, że to był bardzo dobry rok Słowaka.
Przypomnijmy, że Bramkarzem Roku Łódzkiego Sportu 2021 został Jakub Wrąbel. Rok temu triumfował Ravas. To więc drugie z rzędu wyróżnienie słowackiego zawodnika w naszym plebiscycie, który zresztą wygrał w ubiegłym roku wyprzedzając Bartłomieja Pawłowskiego, Pirulo i Marka Hanouska. Zresztą, jeśli tak zdecydują dziennikarze, i ten tytuł Ravas może obronić. Wkrótce się o tym przekonamy.
A na razie gratulujemy Heniowi.
aleksander bobekHenrich RavasŁKS ŁódźPiłkarz Roku Łódzkiego SportuWidzew Łódź