Widzew wrócił do treningów. Po pierwszej w 2025 roku jednostce, z dziennikarzami spotkał się trener Daniel Myśliwiec.
W końcu. Widzewiacy wrócili do zajęć w 2025 roku. Do czwartku łodzianie będą trenować na Łodziance. W sobotę drużyna wyleci do Turcji na dwunastodniowe zgrupowanie. Co po pierwszym treningu powiedział szkoleniowiec RTS-u, Daniel Myśliwiec? Poruszył miedzy innymi temat swoich nowych asystentów, Aleksandra Kowalczyka i Krzysztofa Sierockiego.
– Procedura zawsze jest taka sama. Z nazwisk przedstawionych przez klub, ja mogę sobie wybrać te osoby, które mi odpowiadają. Miałem to szczęście, że przedstawieni przez klub asystenci byli mi dobrze znani. Znam ich kompetencje i wierzę, że nam pomogą. Pozwolę sobie, że nie skomentuje braku u nas Karola Zniszczoła – powiedział.
W Turcji widzewiacy rozegrają cztery mecze kontrolne. Łodzianie zmierzą się z Dynamem Kijów, Zagłębiem Lubin, Duklą Praga i CSKA Sofia.
– Można powiedzieć, że decydowałem o tym z kim zagramy. Robiliśmy wszystko, żeby grać z możliwie najmocniejszymi rywalami. Są to zespoły mocniejsze niż przed rokiem, bo uważam, że my też jesteśmy mocniejsi. – stwierdził.
Nie mogło tez zabraknąć pytań o wracającego do zdrowia Bartłomieja Pawłowskiego.
– Wszystko wskazuje na to, że Bartek poleci z nami do Turcji. Gdzie widzę go na boisku po powrocie do gry? Blisko bramki rywala. Nie wiem jak najlepiej nazwać tę pozycję. Wiele jednak zależy od tego jak będzie postępować rehabilitacja samego zawodnika i jak będzie czuć się po powrocie do gry. Były rozmowy i optymistyczne rokowanie co do jego powrotu, ale w przypadku takich kontuzji, szybszy powrót byłby mało rozważny – skomentował trener Widzewa.
Myśliwiec nie chciał poruszać tematu transferów.
ZOBACZ TAKŻE>>>Dlaczego Panattoni może wejść do Widzewa? “Dolać paliwa i ruszyć do przodu”