Widzewiacy zdobyli pierwsze, ważne 3 punkty w tym sezonie Ekstraklasy. Jagiellonia Białystok została pokonana przez łodzian w naprawdę dobrym stylu, a ozdobą meczu był gol Bartłomieja Pawłowskiego, który perfekcyjnie przymierzył z rzutu wolnego. Pierwszym w trafieniem w barwach Widzewa, po przebojowej akcji popisał się także nowy napastnik łódzkiego klubu- Jordi Sanchez. Hiszpan prowadził piłkę od własnej połowy, wbiegł między obrońców „Jagi” i pokonał bramkarza gospodarzy. Gol hiszpańskiego napastnika padł w 84. minucie meczu i przypieczętował wygraną widzewiaków. Zwycięstwo mogło być wyższe, bo na samym początku drugiej połowy byliśmy świadkami sytuacji, która według wielu osób kwalifikowała się do podyktowania rzutu karnego dla łodzian.
Drugą część meczu widzewiacy mogli rozpocząć z wysokiego „C”. Dominik Kun przejął wybitą przez białostoczan futbolówkę i wbiegł w pole karne drużyny z Podlasia. Tam został przewrócony przez Pospicila. Sędziujący piątkowy mecz Piotr Urban odgwizdał…przewinienie Kuna i rzut wolny dla gospodarzy. Sytuacja była analizowana przez zespół VAR, jednak tam także nie dopatrzono się faulu na pomocniku Widzewa. Po tej sytuacji, w mediach społecznościowych zaczęła się dyskusja na temat decyzji arbitra. Zdecydowana większość komentujących nie miała wątpliwości co do „jedenastki” dla podopiecznych Janusza Niedźwiedzia. W samym meczu werdykt sędziego był jednak nieodwracalny i mecz trwał dalej. Ostatecznie łodzianie pokonali „Jagę” 2:0 i zdobyli cenne 3 punkty. Gdyby pojedynek zakończył się podziałem punktów, dyskusji na temat słuszności decyzji Piotra Urbana byłoby z pewnością jeszcze więcej.
ZOBACZ TAKŻE>>>Historyczna wygrana Widzewa, ale największym zwycięzcą jest PKO Ekstraklasa