Co się udało, a co zawiodło latem w ŁKS-ie?
Kibice ŁKS wraz z początkiem sezonu przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów . Po pierwszych nieudanych meczach przyszła seria trzech zwycięstw z rzędu . Według mnie ta drużyna nie jest tak słaba, żeby tak zacząć sezon, ani tak mocna, żeby myśleć o awansie do ekstraklasy , chociaż czas będzie działał na jej korzyść.
Widać że potrzebna była ta seria zwycięstw, by mental poszedł w górę. Okienko transferowe dobiegło końca , można pokusić się o pierwszą ocenę plusów i minusów.
Czytaj także: Były piłkarz ŁKS-u w cypryjskiej ekstraklasie.
Największym plusem na razie jest Arasa Andreu. ŁKS potrzebował kogoś, kto będzie mógł obsadzić kilka pozycji – jak nie środkowego napastnika, to jednego ze skrzydłowych, robiąc miejsce dla nowo pozyskanego środkowego napastnika Stefana Feiertaga .
Ruchów kadrowych było sporo w jedną, jak i druga stronę. Pomału Robert Graf bilansuje kadrę, kraje, jak mu materiału staje… Musi jednak pamiętać, podobnie jak i trener Dziółka, że w ŁKS nikt nie będzie dawał czasu na budowę i przeczekanie. Kibice chcą widzieć ŁKS w przyszłym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jak wspomniałem na wstępie, nie jest to drużyna, która uchodzi za faworyta do awansu, aczkolwiek wszyscy życzymy jej, żeby okazała się czarnym koniem rozgrywek.
Na koniec okienka transferowego łódzkie środowisko obiegła informacja o dwóch ciekawych ruchach wychowanków klubu. Pierwsza, to przedłużenie kontraktu i pozostanie w ŁKS Aleksandra Bobka. Czy to był dobry ruch dla niego, to się okaże… Myślę, że Bobek powinien wskoczyć jak najszybciej do bramki, bo jeśli ktoś zdecydował, że ma zostać, to musi grać na poziomie I ligi, a nie siedzieć na ławce rezerwowych. Wiem to z autopsji, że jak przegapisz moment, gdy ktoś chce za ciebie zapłacić konkretne pieniądze, jak to było w przypadku Bobka, a po chwili miałby siedzieć na ławce rezerwowych, to może już nie dogonić odjeżdżającego pociągu, czego oczywiście mu nie życzę .
Druga informacja, to transfer Janka Łabędzkiego do Bolonii. Widać, że otoczenie, jak i sam Janek, zaryzykowali i zdecydowali się na transfer. Myślę, że dobrze zrobili. Łabędzki może we Włoszech się rozwinąć, iść śladami Polaków, którzy w młodym wieku wyjeżdżali do Włoch, jak Piotr Zieliński czy Kacper Urbański . Duże znaczenie będzie miało to, czy jest on silny mentalnie, czy podejmie rękawice i poprzez primaverę przybije się do pierwszego zespołu .
Z ciekawością będziemy śledzić losy dwóch wychowanków, którzy podjęli jakże różne decyzje…