W niedzielę Widzew zaczyna rundę wiosenną. I czeka go hardcorowy początek. Będzie się działo.
Za większością drużyn PKO Ekstraklasy już 19 kolejek sezonu 2023/2024, bo jeszcze w ubiegłym roku rozegrano dwie kolejki rewanżowe. Widzewowi wybitnie nie poszło, bo przegrał oba spotkania. Najpierw na wyjeździe z Puszczą Niepołomice, a potem w Sercu Łodzi z Pogonią Szczecin. Rok skończył na 12. miejscu i teraz ma wspinać się w tabeli. Ale będzie szalenie trudno.
Już sam początek wiosny będzie jak u Alfreda Hitchcocka. Na początek zespół Daniela Myśliwca zmierzy się w Łodzi z Jagiellonią Białystok. Drużyna z Podlasia to jedna z rewelacji rozgrywek, drugi w kolejce kandydat do mistrzostwa Polski. Po jesieni Jaga jest wiceliderem ze stratą tylko trzech punktów do lidera Śląska Wrocław i z przewagą aż pięciu nad trzecim Lechem Poznań. To będzie więc szalenie trudny rywal na początek. Co prawda Jagiellonia na wyjazdach gra w kratkę, ale Widzew słabo spisuje się w Sercu Łodzi. Pięć meczów wygrał, ale aż cztery raz przegrał, w tym dwa ostatnie spotkania i trzy w czterech meczach. Nie jest to więc dobra statystyka.
W następnej kolejce będzie teoretycznie łatwiej, bo widzewiaków czeka mecz z ostatnim zespołem w tabeli, tyle że będzie to wyjazd na derby, a te – jak wiadomo – rządzą się swoimi prawami. To nie będzie zwykły mecz, nawet jeśli ŁKS zamyka tabelę. Poza tym lokalny rywal to wielka niewiadoma, bo do drużyny przyszło kilku zupełnie nowych na polskich boiskach piłkarzy i nie bardzo wiadomo, na co ich stać.
Trzecia wiosenna kolejna to niby trochę wytchnienia, bo w terminarzu jest mecz w Sercu Łodzi z Górnikiem Zabrze. To rywal równy Widzewowi, chociaż w tabeli jest wyżej. Na jesieni był remis, który łodzianie uratowali w ostatniej chwili. W poprzednim sezonie za to Górnik dwa razy pokonał Widzew – w Zabrzu i Łodzi wbił mu po trzy gole. Nie leży ta drużyna łodzianom, więc będzie bardzo trudno.
Później akcja dopiero przyśpieszy. Kolejni rywale to Wisła Kraków, Śląsk Wrocław i Legia Warszawa. Z krakowianiami Widzew powalczy na ich stadionie o półfinał Pucharu Polski. Żartów więc nie będzie. Na pewno odpuszczania też nie, bo gra na Stadionie Narodowym w majowym finale, to nie tylko marzenie kibiców, ale wszystkich w klubie z al. Piłsudskiego.
A potem liga. Śląsk to lider tabeli, który naprawdę idzie na mistrza. Do tego mecz odbędzie się we Wrocławiu. No nie będzie Widzew faworytem. Nie będzie w nim także w następnej kolejce kiedy w Sercu Łodzi podejmie Legię Warszawa. Klasyk to klasyk. Nie ma co więcej pisać. Ze Śląskiem i Legią na jesień Widzew oczywiście przegrał.
Potem teoretycznie będzie łatwiej. Cracovia, Korona Kielce, Piast Gliwice, Stal Mielec i Ruch Chorzów, to kolejni przeciwnicy. Łatwiej teoretycznie, bo część tych zespołów walczyć będzie o utrzymanie. A Widzew? Tego jeszcze nie wiemy. Wiele zależy od tego, jak zespół Myśliwca spisze się na początku wiosny, ile punktów zdobędzie w meczach z Jagą, ŁKS-em, Górnikiem, Śląskiem i Legią. Do wzięcia jest 15 punktów. Ile będzie sukcesem? Chyba 9, 10 kibice braliby w ciemno, ale nie będzie to niestety proste.