W przyszłym sezonie Widzew mierzyć się będzie w PKO Ekstraklasie z czternastokrotnym mistrzem Polski Ruchem Chorzów. Kibice czekają jeszcze na Wisłę Kraków.
Ruch, z którego kibicami od lat przyjaźnią się fani Widzewa, przeszedł podobną drogę, jak łódzki klub. Spadał aż do 2. ligi, groził mu całkowity upadek, ale podniósł się i właśnie wrócił do elity.
Ruch to druga drużyna, która zapewniła sobie awans do PKO Ekstraklasy. Pierwszą jest oczywiście ŁKS, który wygrał rozgrywki. Pozostaje jeszcze trzecie miejsce. W barażach Bruk-Bet Termalica Nieciecza zagra ze Stalą Rzeszów, a Wisła Kraków z Puszczą Niepołomice.
Wielkim przegranym jest Arka Gdynia, która od kilku lat nie może wrócić do PKO Ekstraklasy, bo przegrywa na finiszu, choćby w barażu. Teraz, w ostatniej kolejce sezonu, przegrała z Bruk-Betem i spadła aż na 8. miejsce. Karolowi Czubakowi, który do Arki trafił z Widzewa, pozostał na osłodę tytuł króla strzelców rozgrywek. Zdobył 21 goli.
Ale inni byli widzewiacy walczą dalej. W drużynie Bruk-Betu to oczywiście Adam Radwański i Kacper Karasek, w Puszczy Marcel Pięczek, a w Stali Rzeszów ulubieniec kibiców Widzewa, czyli Bartłomiej Poczobut. Fani łódzkiego zespołu najbardziej pewnie trzymają kciuki za Wisłę, z której kibicami też są w zgodzie. Widzew, Ruch i Wisła razem w PKO Ekstraklasie, to byłoby dla nich coś.
ŁKS, Ruch i wygrany w barażach zajmie miejsce Miedzi Legnica, Lechii Gdańsk i Wisły Płock.