Po trzynastu miesiącach ŁKS przegrał na własnym obiekcie. Koniec serii łodzian.
Chyba jako jedyni zapowiadaliśmy, że ŁKS zagra w ustawieniu na czterech obrońców. Przez problemy z Jakubem Letniowskim i Adrianem Małachowskim, którzy nie mogli wystąpić w meczu z Wartą Poznań, ełkasiacy musieli szukać nowych rozwiązań. Kazimierz Moskal, teren beniaminka postawił na ustawianiem z czterema obrońcami i trzema pomocnikami.W pierwszej partii, tak jak mogliśmy się spodziew.
ŁKS prowadził grę, ale to Warta strzeliła. Fatalny w swoich skutkach błąd popełnił Nacho Monsalve. Aleksander Bobek nie obronił strzału Stefana Savic pokonał Aleksandra Bobka, uzdolnionego bramkarza łodzian. Później nie działo się wiele. Gospodarze próbowali, ale zespól, który utrzymał się w ekstraklasie przez dwa sezony był zbyt wyrachowany.W drugiej połowie, ełkasiacy nadal atakowali, i nadal Warta miała więcej z gry. Na pół godziny przed końcem, Kajetan Szmyt wykorzystał jedenastkę. Łodzianie przegrywali 0:2ŁKS grał bardzo słabo i dawał poznaniamom tworzyć groźne sytuacje.
ŁKS – Warta Poznań 0:2 (0:1).
Mimo tego łodzianom nie udało się wygrać. Przegrali 0;2 z Wartą. Coraz gorzej dzieje się w ŁKS-ie. Po raz pierwszy od trzynastu miesięcy podopieczni Moskala przegrali na własnym boisku.