Przerwa Petera Therkildsena może potrwać nawet dwa miesiące.
W okresie przygotowawczym widzewiaków omijały kontuzje, z czym w przeszłości różnie bywało. Tym razem było inaczej, co oczywiście bardzo wszystkich w klubie cieszyło.
Niestety pierwszy mecz nowego sezonu – w sobotę z Zagłębiem Lubin – był wyjątkowo pechowy dla Petera Therkildsena. W 75. minucie Duńczyk musiał opuścić boisko z powodu urazy mięśnia dwugłowego uda. Na boisko wbiegli noszowi, ale prawy obrońca zszedł z niego o własnych siłach, tylko podpierając się o fizjoterapeutów.
Piłkarz przejdzie jeszcze oczywiście dokładne badania, ale już teraz wiadomo, że Therkildsena czeka dłuższa przerwa. Mowa nawet o dwóch miesiącach. Trener Żeljko Sopić mówił po meczu o sześciu, a nawet ośmiu tygodniach przerwy. – Czekamy jeszcze na dokładne badania, ale nie wygląda to dobrze – stwierdził.
Na prawej obronie Duńczyka zastąpił Marcel Krajewski i to on powinien wskoczyć do składu w kolejnym meczu. Więcej nominalnych prawych obrońców w drużynie już nie ma.