Legia bardzo szczęśliwie zremisowała 2:2 u siebie z Lechią Gdańsk, wyrównując po przypadkowej akcji w doliczonym czasie. W dzisiejszej „Lidze Minus” suchej nitki na warszawskim klubie nie zostawił Wojciech Kowalczyk. Dostało się Kamilowi Piątkowskiemu, który według Kowala powinien wracać tam, skąd przyjechał, a także innym zawodnikom. – Gdyby Tobiasz stał dzisiaj w bramce Korony Kielce, to Widzew po strzale Fornalczyka prowadziłby 1:0 – dodał Kowal.
– Sp[…]