Wszyscy mamy świadomość, że przy obecnej infrastrukturze, to obojętne w której będziemy grać lidze, nie zrobimy kroku do przodu. Mam nadzieję, że w Urzędzie Miasta Łodzi widzą, że klub idzie w odpowiednim kierunku i cały obiekt zostanie wybudowany – powiedział w „Magazynie Fortuna 1 Ligi” w Polsat Sport prezes ŁKS Tomasz Salski.
Prezes ŁKS w programie pytany był o rozbudowę stadionu przy al. Unii – Za dwa tygodnie mają zostać otworzone koperty. Ten termin został przedłużony z uwagi na duże zainteresowanie. Do wydziału Zarządu Inwestycji Miejskich wpłynęło niespełna dwieście pytań. Mam nadzieję, że to się przekuje na dobre oferty. Takie, które miasto zaakceptuje. Jest to drugi przetarg. Nie wiemy jakie teraz wysokie będą oferty. Wszyscy liczymy, że te wartości będą mniejsze, niż w pierwszym przetargu – stwierdził Salski.
Zapewnił, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa, by ŁKS rozgrywał swoje spotkania poza Łodzią. – Jeśli uda się nam awansować to swoje mecze na pewno będziemy rozgrywali przy al. Unii. Stadionowi brakuje, biorąc pod uwagę warunki licencyjne, podgrzewanej murawy. Nie jest to duży problem, bo wszystko jest przygotowane do podłączenia. W projekcie jest tak, że nie trzeba ryć płyty boiska, bo cała ta infrastruktura pod murawą jest zainstalowana. Chodzi tylko i wyłącznie o zamontowanie wymiennika. To jest wyłączone z procedury przetargowej, te prace mają zakończyć się w połowie sierpnia. Rozmawiałem z wydziałem Zarządu Inwestycji Miejskich. Przygotowują się do takiego zamówienia. Po światłach, które szczęśliwie udało się zamontować na mecz z Garbarnią, to teraz drugim krokiem jest podgrzewana murawa – poinformował Salski.
Prezes ŁKS dodał, że rozbudowa stadionu jest koniecznością. – Obecnie ŁKS finansowo wspieram ja i dwóch innych partnerów biznesowych. W dużej mierze robimy to trochę emocjami. Jesteśmy ełkaesiakami i tak do tego podchodzimy. Wszyscy mamy świadomość, że przy obecnej infrastrukturze, to obojętne w której będziemy grać lidze, nie zrobimy kroku do przodu. My staramy się zadbać o odpowiednią infrastrukturę dla młodzieży, by młodzi ludzie mieli odpowiednie warunki do treningów. Ale to są rzeczy, które zależą od nas. Jeśli chodzi o stadion, to jesteśmy zdani na łaskę Urzędu Miasta Łodzi. Mam nadzieję, że widzą, że klub idzie w odpowiednim kierunku i cały obiekt zostanie wybudowany. Jeśli chcemy stworzyć klub, który mógłby się liczyć w ekstraklasie, to nie ma szans bez odpowiedniej infrastruktury – podkreślił Salski.
Prezes pytany był także o ostatni mecz ze Stalą Mielec, a także sportowe plany na najbliższe miesiące. – Spotkanie ze Stalą było ważne, ale nie mniej ważne jest w najbliższą sobotę. To co podkreślał trener Moskal, ostatnie zwycięstwo o niczym nie decyduje. Do zakończenia zmagań jest jeszcze jedenaście kolejek. W Mielcu niewątpliwie zrobiliśmy krok do przodu. Najważniejsze dla nas było, żeby tego spotkania nie przegrać. Być może dlatego w pierwszej połowie, oprócz Daniego, zagraliśmy zbyt bojaźliwie w ofensywie. W drugiej połowie było już zdecydowanie lepiej – ocenił Salski wygrane 1:0 spotkanie. – Jest wyselekcjonowana grupa zawodników, która mogłaby nas latem wzmocnić. Obojętnie, czy w przyszłym sezonie będziemy w ekstraklasie, czy w pierwszej lidze, nie ma mowy o żadnej rewolucji jeśli chodzi o kwestie kadrowe. W naszej filozofii najważniejsze jest zawsze jak najlepsze przygotowanie do najbliższego meczu. Wówczas są lepsze efekty. Nie ma mowy o buńczucznych zapowiedziach na temat awansu – dodał szef ŁKS.
Fot. Cyfrasport