Widzew wraca do Grodziska Wielkopolskiego. Choć gdy widzimy co zmieniło się w klubie z Łodzi od ostatniej potyczki na terenie Warty, śmiało możemy powiedzieć, że to Nowy Widzew.
Od ostatniego meczu Widzewa z Wartą w Grodzisku Wielkopolskim minęło ponad półtora roku (konkretniej rok i dziewięć miesięcy). W futbolu to kawał czasu. Można to zauważyć np. poprzez porównanie ligowych tabeli z tamtego czasu z tymi obecnymi. Kto przypuszczałby, że Jagiellonia Białystok, która wtedy okupowała 13. pozycję w tabeli, za półtora roku będzie o krok od zdobycia mistrzostwa kraju? Albo, że Wisła Płock, która szła jak burza i zasiadała na fotelu lidera będzie…w I lidze. Nie wiadome było też jak potoczą się dalsze losy widzewiaków. RTS miał 7 punktów po sześciu spotkaniach i w zasadzie ciężko było wtedy powiedzieć, w którą stronę zmierza drużyna z Piłsudskiego. Dziś łodzianie w elicie radzą sobie naprawdę przyzwoicie. To wypadkowa wielu czynników, ale jednym z nich bez wątpienia jest stałe wzmacnianie składu. Jak bardzo zmienił się Widzew w tym czasie?
Zacznijmy może od kwestii kluczowych. Przy Piłsudskiego nie rządzi już Mateusz Drożdż, a Michał Rydz. Z kolei funkcję wiceprezesa piastuje Maciej Szymański. To jedna z tych zmian, które w tamtym czasie raczej mało kto by przewidział. Patrząc dalej nie można nie wspomnieć o tym, że RTS w sierpniu 2022 roku na murawę w Grodzisku wybiegł pod wodzą Janusza Niedźwiedzia. Sympatyczny szkoleniowiec z posadą pożegnał się praktycznie rok później, a jego miejsce zajął Daniel Myśliwiec. Wtedy kibice czerwono-biało-czerwonych nie potrafili sobie wyobrazić swojej ukochanej drużyny bez uwielbianego Niedźwiedzia. Co zabawne, dziś jest podobnie, tyle że z Myśliwcem.
Ale spójrzmy już na jedenastkę. I tu drodzy państwo, zaczynają się popularne piłkarskie jaja. Bo kto mógł niby przewidzieć, że w następnym meczu obu drużyn na terenie Warty, w bramce łodzian stanie Rafał Gikiewicz? Podejrzewamy, że dla samego Rafała wtedy brzmiałoby to jak żart. A “Giki” zajął miejsce Henricha Ravasa. To, że Słowaka za półtora roku nie będzie w Łodzi już można było przewidywać. Ale to, że w nowym klubie będzie grać przeciwko Leo Messiemu? Już trochę mniej. W RTS-ie nie ma już także Patryka Stępińskiego i Martina Kreuzrieglera, którzy w Grodzisku tworzyli linię obrony wspólnie z Mateuszem Żyrą i Karolem Danielakiem (on z Widzewem pożegnał się jeszcze zimą 2022 roku). W składzie pojawili się także obecni do dziś Dominik Kun, Fabio Nunes, Bartłomiej Pawłowski i Jordi Sanchez. Nie ma już z kolei Jakuba Sypka (wypożyczony do Lechii Gdańsk) i…strzelca pamiętnego gola z tego meczu, Patryka Lipskiego.
Półtora roku minęło jak jeden dzień, ale widząc jak dużo zmieniło się w Widzewie od tamtej pory, można odnieść wrażenie, że w futbolu czas płynie kilka razy szybciej. Miejmy nadzieję, że w stosunku do tamtego spotkania jedna rzecz się nie zmieni. Mówimy oczywiście o wyniku, bo łodzianie zwyciężyli wtedy z Wartą 1:0.