Porażka PGE GiEK Skry Bełchatów. Kontuzje nie oszczędzają dziewięciokrotnych mistrzów Polski.
PGE GiEK Skra Bełchatów przegrała 1:3 z Treflem Gdańsk. Bełchatowianie zagrali niezły mecz. W pierwszych dwóch partiach, o zwycięstwie decydowały przewagi.
– Bardzo mi przykro, że nie udało się przełamać tego spotkania. Zwłaszcza, że w tym trzecim secie było widać, że zaczynało to wszystko „trybić”, zaczęliśmy grać fajną siatkówkę. Trzeba przyznać, że w tym czwartym secie wyszła wielkość drużyny z Gdańska na zagrywce, którą na początku zagrali bardzo dobrze. Później my mieliśmy problemy, żeby przełamać to na swoją korzyść – powiedział Mateusz Poręba, środkowy PGE GiEK Skry.
Najlepszym zawodnikiem Skry był Pierre Derulion. Francuski przyjmujący zdobył 22 punkty. W tym jeden blokiem i dwa serwisem. Musiał grać na pozycji atakującego, bo urazu przed meczem doznał Dawid Konraski.
–Przed nami jeszcze dużo pracy. Mamy dużo problemów zdrowotnych. Myślę, że to też jest przyczyną, bo nie możemy regularnie trenować. Na treningu brakuje nam zawodników. Jest to dla nas ciężkie, bo inni zawodnicy muszą przeskakiwać na różne pozycje. Tak jak Pierre w tym meczu Trzeba go też pochwalić, bo zagrał dobre spotkanie, ale to jest zawodnik przyjmujący, a nie atakujący. Dlatego potrzebujemy trochę zdrowia i cierpliwości. Myślę, że wtedy zaczniemy grać lepiej – ocenił Poręba.
Przed meczem PGE GiEK Skra uhonorowała Mariusza Wlazłego. Członek sztabu szkoleniowego Trefla, a wcześniej legenda bełchatowskiej siatkówki odcisnął dłoń i podziękował kibicom za lata wsparcia.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Trefl Gdańsk 1:3
(24:26, 26:28, 25:20, 16:25)
PGE GiEK Skra Bełchatów: Łomacz (2), Aciobanitei (14), Lemański (9), Derouillon (22) Poręba (5), Lipiński (17), Diez (libero) oraz Nowak (1), Kupka (2), Mika (1)
Trefl Gdańsk: Martinez (9), Niemiec (14), Droszyński (5), Urbanowicz (7), Sawicki (23), Sasak (23), Koykka (libero) oraz Czerwiński, Nasewicz, Orczyk