Do pierwszego treningu po letniej przerwie został już mniej niż tydzień. Do pierwszego meczu w PKO Ekstraklasie około półtora miesiąca, bo sezon w tym roku zacznie się 15 lipca. Nie ma więc czasu do stracenia. Widzew chyba jest w tej chwili w najgorszej sytuacji spośród 18 klubów. Trudno stwierdzić, czy tak naprawdę ma drużynę. Mają ją na pewno Lech Poznań, Raków Częstochowa czy Pogoń Szczecin. One potrzebują tylko wzmocnień. Tak samo, jak wiele innych zespołów. W lepszej sytuacji wydaje się też inni beniaminek Miedź Legnica, która o wiele lepiej spisywała się w Fortuna 1. Lidze. Ona nie wymaga przebudowy, jaka czeka Widzew. Przecież trener i szefowie klubu mówią wprost o siedmiu, ośmiu transferach, a nawet – jeśli będzie okazja i potrzeba – większej liczbie. W większości mają to być piłkarze do gry, a nie na ławkę.
Oczywiście pojawiają się pierwsze plotki, ale w Widzewie są wyjątkowo tajemniczy. W czwartek w programie „Robotniczy Talk-Show” gościli Tomasz Wichniarek, czyli dyrektor sportowy, oraz Maciej Szymański, czyli dyrektor ds. rozwoju sportu. Kibice liczyli, że Wichniarek powie cokolwiek o nowych piłkarzach, ale ten nie powiedział nic. – Przeczesujemy dwanaście lig, patrzymy kto strzelał gole i z takimi piłkarzami prowadzimy rozmowy – powiedział pytany o nowego napastnika. Na pytania o konkretnych zawodników, np. Pirulo, odpowiadał: – Nie wiem.
– Dopinamy szczegóły i mam nadzieję, że nowe nazwiska wkrótce się pojawią. Nie wiem jednak, czy będzie to tydzień, czy dziesięć dni – dodał.
Wichniarek mówił m.in. o tym, że docelowo w drużynie ma być 70 procent graczy z Polski i 30 z zagranicy, ale po tym oknie raczej będzie to 50 do 50. – Odeszli od nas piłkarze koło 30-stki, więc takich dwóch, trzech doświadczonych zawodników będziemy chcieli sprowadzić, by potrafili ustabilizować kadrę – powiedział. – Ale staramy się też o piłkarzy młodych.
Dyrektor sportowy podsumował, że Widzew szuka więc piłkarzy od 21. do 30. roku życia. Na tę chwilę oficjalnie wiemy więc, że Widzew szuka siedmiu, ośmiu, dziewięciu zawodników, z dwunastu lig, z Polski i z zagranicy, młodych i starych. Na pewno wszyscy mają być zawodowymi piłkarzami, mieć po dwie nogi i dwie ręce – to tak pół żartem, pół serio.
Wiemy za to na pewno, jakich piłkarzy Widzew już ma. Odeszła już spora grupa. W przypadku pięciu graczy zdecydowano, że klub nie zaproponuje im przedłużenia kontraktów. Mowa o Tomaszu Dejewskim, Patryku Musze, Mateuszu Michalskim, Przemysławie Kicie i Danielu Tanżynie. Potem doszedł Krystian Nowak. Dołączy do nich najpewniej Konrad Reszka, któremu też kończy się kontrakt. Wychowanek Widzewa w tym roku skończy 25 lat i nie ma szans na grę, nawet kiedy już będzie w 100-procentach gotowy po urazie i rehabilitacji. Po prostu konkurencja będzie zbyt duża. Na razie numerem jeden będzie Henrich Ravas, a potem do rywalizacji włączy się Jakub Wrąbel. Trzecim bramkarzem powinien być ktoś młody, np. Mateusz Ludwikowski.
Widzew poinformował już o tym, że nie wykupił Juliusza Letniowskiego z Lecha Poznań, ale sprawa nie jest jeszcze zakończona. Jest pewien plan, ale nie chcemy go zdradzać. Nie ma wciąż informacji na temat nowego kontraktu Dominika Kuna. Trener Janusz Niedźwiedź go chce, ale Kun chce zarabiać o wiele więcej, niż w Fortuna 1. Lidze. Narady trwają.
Trzeba też pamiętać o tym, że ktoś jeszcze może odejść i raczej odejdzie. Przesądzony wydaje się los Kacpra Karaska, który nie ma wielkich szans na grę i pewnie zostanie wypożyczony. To samo dotyczy Bartosza Guzdka, tym bardziej, że priorytetem jest sprowadzenie napastnika.
Sprawdźmy więc, kogo w kadrze miałby trener do dyspozycji w tej chwili. Letniowskiego i Kuna nie liczymy. Nie liczymy również młodych piłkarzy, którzy albo tylko trenowali z pierwszym zespołem, albo – jak Filip Zawadzki – zagrali ledwie kilka minut. To kilkanaście nazwisk minus dwa, może trzy, a może i więcej, bo duże znaki zapytania trzeba postawić przy Danielu Villanuevie i Mattia Montinim. Obaj mają ważne kontrakty, ale… wiadomo, jak jest.
I plus siedmiu, ośmiu nowych. Zespół liczyć ma ponad 20 piłkarzy. I nie więcej, bo w Widzewie zapowiadają, że kadra ma być mniej liczna, niż w Fortuna 1. Lidze. W minionym sezonie grało aż 31 piłkarzy.
Warto zauważyć, że zdecydowana większość zawodników ma kontrakty obowiązujące do końca nowego sezonu, co oznacza, że z nimi też niedługo trzeba będzie rozmawiać o przyszłości Tylko pięciu widzewiaków: Patryk Stępiński, Marek Hanousek, Kristoffer Normann Hansen, Kacper Karasek i Ernest Terpiłowski, mają dwuletnie umowy.
Bramkarze:
Henrich Ravas (30 czerwca 2023)
Jakub Wrąbel (30 czerwca 2023)
Mateusz Ludwikowski (30 czerwca 2023)
Obrońcy:
Martin Kreuzriegler (30 czerwca 2023)
Patryk Stępiński (30 czerwca 2024)
Pomocnicy:
Patryk Lipski (30 czerwca 2023)
Marek Hanousek (30 czerwca 2024)
Karol Danielak (30 czerwca 2023)
Paweł Zieliński (30 czerwca 2023)
Fabio Nunes (30 czerwca 2023)
Radosław Gołębiowski (30 czerwca 2023)
Kristoffer Normann Hansen (30 czerwca 2024)
Ernest Terpiłowski (30 czerwca 2024)
Daniel Villanueva (30 czerwca 2023)
Kacper Karasek (30 czerwca 2024)
Napastnicy:
Bartłomiej Pawłowski (30 czerwca 2023)
Mattia Montini (30 czerwca 2023)
Bartosz Guzdek (30 czerwca 2023)