Po trzech porażkach z rzędu koszykarze ŁKS-u Coolpack wreszcie wygrali mecz. Pokonali Hydrotruck Radom, chociaż początek nie zwiastował szczęśliwego zakończenia.
Po dwóch wyrównanych minutach koszykarze ŁKS-u przestali trafiać do kosza. Momentalnie wykorzystali to rywale, którzy w 180 sekund wypracowali 12-punktową przewagę (8:20). Na szczęście łódzcy koszykarze w porę się obudzili. Zaczęli grać solidniej w obronie, wykazywali się większą walecznością przy zbiórkach pod oboma koszami. Tylko tyle, a może aż tyle pozwoliło odrobić straty z nawiązką i po drugiej kwarcie to ŁKS prowadził 50:38.
Po przerwie ełkaesiacy przekonali się, że 12 punktów to w koszykówce naprawdę niewielka różnica. Goście zmniejszyli stratę do 4 oczek i zapowiadało się na nerwową końcówkę, ale wtedy dwa kluczowe rzuty za 3 trafili Norbert Kulon oraz Marcin Tomaszewski.
Bardzo ważna okazała się także ostatnia akcja meczu. Cztery sekundy przed końcem łodzianie rozpoczynali spod własnego kosza i zdołali zdobyć jeszcze dwa punkty po celnym rzucie Igora Urbana. Wygrana 85:78 pozwoliła odwrócić bilans bezpośredniej rywalizacji z Hydrotruckiem (pierwszy mecz ŁKS przegrał 73:79).
ŁKS Coolpack Łódź – Hydrotruck Radom 85:78 (19:24, 31:14, 14:20, 21:20)