Ostatni wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice Widzew przegrał. Teraz jedzie po zwycięstwo, chociaż rywal bardzo chce się odbić.
Mecz Puszcza – Widzew zakończy 16. kolejkę PKO Ekstraklasy. Nikt nie lubi grać w poniedziałki, ale czasem się trafi, teraz przyszła pora na łódzki zespół. Tak samo było w pierwszej kolejce, kiedy widzewiacy grali ze Stalą w Mielcu. Tam padł remis. W meczu z Puszczą łodzianie celują w trzy punkty.
CZYTAJ TEŻ: Widzew w roli faworyta? Może być ciężko
Przed reprezentacyjną przerwą zespół Daniela Myśliwca pokonał w Sercu Łodzi Zagłębie Lubin. W drużynie jest ogromna chęć zbudowania serii zwycięstw, a mecz z Puszczą wydaje się do tego idealny. Bo drużyna Tomasza Tułacza należy do ligowych słabeuszy, jest w strefie spadkowej. W ostatnich pięciu kolejkach Puszcza zdobyła tylko trzy punkty, pokonując u siebie, czyli na stadionie Cracovii, nie byle kogo, tylko lidera Lecha Poznań. Kolejorz przez większość meczu grał w osłabieniu, ale i tak trzeba docenić zwycięstwo Puszczy. Bo grała dobrze w tym meczu.
W poprzednim sezonie Widzew też tam przegrał (0:1). Z kolei w Łodzi górą byli gospodarze, którzy wygrali 3:2.
Zespół z Niepołomic będzie osłabiony, bo z powodu kartek grać nie mogą Artur Craciun oraz Roman Jakuba, czyli dwaj stoperzy, którzy są groźni pod bramką rywali. Pierwszy zdobył gola, drugi dwa. – Nie wyjdziemy bez dwóch stoperów, będziemy grali w innym ustawieniu logicznym. Tak się zdarza, nie robimy tragedii z tego. To osłabienie zespołu, ale to konsekwencja wykluczeń – mówi Tomasz Tułacz, przypominając, że nie zagra też Patryk Kieliś. – Trzeba sobie radzić z tym. Liczę na resztę zespołu, na to, że inni dadzą z siebie wszystko.
Szkoleniowiec Puszczy mówił również na konferencji prasowej, że jego zespół ma plan na mecz z Widzewem. – Najważniejsze jednak, jak będziemy funkcjonować na boisku – zaznaczył.
Tułacz zdradził, że w ostatnich dwóch tygodniach drużyna pracowała nad defensywą, oraz nad przechodzeniem z obrony do ataku. – Pracowaliśmy też nad stroną mentalną. Nie jest bowiem łatwo funkcjonować będąc pod kreską – przyznał.
Jego drużyna w pierwszym tygodniu trenowała po dwa razy dziennie, w drugim pojechała na krótkie zgrupowanie i rozegrała sparing z Unią Turza (6:2) – Daje nam to poczucie, że jesteśmy dobrze przygotowani – twierdzi Tułacz.
I dodał: – Wracamy do gry z pozytywnym nastawieniem. Mieliśmy rozmowy i odprawy, jesteśmy nastawienie optymistycznie. Nasza sytuacja jest trudna, ale wiedzieliśmy, że taka może być. Czasami trzeba pokazać, że w trudnym momencie daje się radę. Pokażemy, że mamy zespół, który może jeszcze walczyć o swoje cele.
Puszcza Niepołomice – Widzew Łódź, poniedziałek, godzina 19.