5 listopada w Zurychu swój początek miały mistrzostwa świata w unihokeju. Jedną z 16 drużyn biorących udział w zawodach była Polska. A jednym z reprezentantów naszego kraju był łodzianin i zawodnik AZS-u PŁ UMED Cochise Burger Łódź, Robert Krawczyk.
Reprezentacja Polski z łódzkim zawodnikiem w składzie zajęła 2. miejsce w grupie D. Polacy pokonali 9:2 Filipny, 4:3 wygrali z Australią i ulegli 3:6 Duńczykom. Biało-czerwoni wyszli z grupy z 2. miejsca, ale w dwóch pierwszych spotkaniach fazy play-off Polacy przegrali ze Słowacją 1:9 i z Estonią 4:9. Oznaczało to, że zawodnicy znad Wisły grać będą z Kanadą o 11. miejsce w turnieju.
Spotkanie z Kanadą był najbardziej emocjonującym meczem Polaków w całym turnieju. Biało-czerwoni wygrali 8:7 po rzutach karnych, które nazywane są „nagłą śmiercią”. Warto zaznaczyć, że przy golu na 1:1 asystował Robert Krawczyk. Dla unihokeisty AZS-u PŁ UMED Cochise Burger Łódź było to drugie decydujące podanie w tym turnieju. Jeszcze na etapie fazy grupowej Krawczyk asystował w meczu przeciwko Danii.
Robert Krawczyk wróci teraz do kraju, gdzie w sobotę 19 listopada jego drużyna AZS PŁ UMED Cochise Burger Łódź zagra z wicemistrzem Polski, KS-em Gorący Potok Szarotka Nowy Targ.
CZYTAJ TAKŻE>>>Łodzianin walczy na mistrzostwach świata