Na jakich pozycjach ŁKS potrzebuje wzmocnień?
Po spadku z ekstraklasy w ŁKS-ie doszło do rewolucji kadrowej. Z klubu odeszło już czternastu piłkarzy, a to dopiero początek ruchów na rynku transferowym. Na razie przyszedł tylko jeden nowy zawodnik – Mateusz Wysokiński. W jakich formacjach łodzianie potrzebują wzmocnień?
Na pewno z klubu odejdzie dwójka bramkarzy – Aleksander Bobek oraz Dawid Arndt. Pierwszym interesuję się przede wszystkim włoskie kluby, a z drugi nie przedłużył kontraktu.
– Bobek to prosty temat. To jest idealny moment na jego odejście. Rozmawiamy z jednym klubem poważnie i zobaczymy, jak to się zakończy – powiedział Robert Graf, wiceprezes ds. sportu ŁKS-u.
Łodzianie nadal jednak będzie stawiać na młodych, zdolnych golkiperów. Do pierwszej drużyny ma zostać przesunięty 20-letni Łukasz Bomba, który na wiosnę bardzo dobrze prezentował się w zespole rezerw. ŁKS podpisał też kontrakt z nowym bramkarzem, ale – jak zapowiadał Graf – nadal jest to piłkarz młody. To dobry kierunek. Już raz do Łodzi trafił golkiper z dużym doświadczeniem – Marek Kozioł i nic dobrego z tego nie wyszło.
Na lewej stronie defensywy sytuacja jest dość jasna. Z zespołem po nieudanym półrocznym pobycie pożegnał się najbardziej “syty kot” – Riza Durmisi. W klubie, o dziwo, zostanie Piotr Głowacki. Były kapitan Stali Rzeszów nie może zaliczyć minionych rozgrywek do udanych, ale zdaniem Grafa to wciąż “jeden z najlepszych bocznych obrońców na poziomie pierwszej ligi”. Jest też Artemijus Tutyskinas, który po poważnej kontuzji więzadeł wrócił do gry w trakcie wiosny. Pomiędzy nimi rozstrzygnie się rywalizacja o miejsce w składzie.
Środek obrony
Pewniakiem do gry na środku obrony wydaje się być Levent Gulen. Szwajcar przedłużył kontrakt o dwa lata, a niektóre jego występy w ekstraklasie napawały optymizmem. Ciężko na ten moment stwierdzić, z kim będzie tworzył duet stoperów. W ŁKS-ie ma zostać Oskar Koprowski, który otrzymał propozycję prolongaty umowy, i gdy tylko wróci z urlopu, to siądzie do rozmów. Nieco inaczej jest z Rahilem Mammadovem. Azer ma niezłą pozycję na rynku transferowym (jest podstawowym reprezentantem Azerbejdżanu), co wiąże się z niemałym zainteresowaniem innych drużyn. Nie jest też tajemnicą, że 28-latek zarabia naprawdę godnie. Jeśli ŁKS otrzyma za niego dobrą ofertę, to odejdzie. Gdyby tak się stało, to “Rycerze Wiosny” powinni sprowadzić nowego stopera, który stworzyłby duet z Gulenem. Co więcej, przydałby też się jeden zawodnik, który pełniłby rolę rezerwowego, po tym jak zespół opuścili Adrien Louveau i Marcin Flis. Doceniamy za zaangażowanie i oddanie ŁKS-owi Koprowskiego, ale pod względem czysto piłkarskim nie ma zbyt wielu argumentów na to, żeby dowodzić defensywie łodzian. Pokazały to zresztą poprzednie sezony.
Podstawowym graczem na prawej obronie w pierwszej lidze będzie Kamil Dankowski. Działacze, jak i sam piłkarz z pewnością liczą na to, że defensor nawiąże formą do rozgrywek 2022/23, gdy stanowił o sile ŁKS-u. Jego konkurentem w walce o jedenastkę powinien być ktoś z duetu Marcel Wszołek – Mateusz Bąkowicz.
Wiele wskazuje na to, że środek pola w pierwszej lidze będą tworzyć Michał Mokrzycki z Mateuszem Kupczakiem. Ten drugi jeszcze oficjalnie nie został piłkarzem ŁKS-u, ale najprawdopodobniej niedługo tak się stanie. Jeśli w klubie pozostanie Mokrzycki, to łodzianie mają gotowy środek pola na pierwszą ligę. Mokrzycki i na poziomie ekstraklasy, i pierwszej ligi udowodnił, że jest czołowym zawodnikiem dwukrotnych mistrzów Polski. Kupczak natomiast ma na swoim koncie ponad 200 meczów w ekstraklasie i powinien wnieść do zespołu potrzebne doświadczenie. Role ich zmienników będą pełnić Mateusz Wysokiński oraz Jakub Letniowski.
Na lewym skrzydle sytuacja także jest obiecująca. Jest doświadczony Husein Balić, który miewał przebłyski na poziomie ekstraklasy i nawet jeśli odejdzie, to ma godnych następców. Do klubu wraca Kelechukwu Ibe-Torti, który po udanym wypożyczeniu w Resovii Rzeszów będzie chciał powalczyć o pierwszy skład w ŁKS-ie. Ponadto niedawno kontrakt przedłużył Antoni Młynarczyk, który zaliczył obiecującą rundę w ekstraklasie (choć oczywiście nie ustrzegł się błędów) i na poziomie pierwszej ligi może być wiodącym graczem Łódzkiego Klubu Sportowego.
Na pozycję ofensywnego pomocnika po latach gry jako skrzydłowy ma zostać przesunięty Pirulo. Wynika to z metryki, która nieubłaganie w przypadku tego Hiszpana daje o sobie znać (w kwietniu przyszłego roku skończy 33 lata). Możliwe jest jeszcze pozostanie Daniego Ramireza, ale szanse na taki obrót spraw są bardzo małe. Dani jest bliżej, niż dalej końca swojej kariery i będzie chciał wybrać klub, który przekona go zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym. ŁKS zbyt wielu argumentów na swoją korzyść nie ma, bo: po pierwsze, spadł z hukiem z ekstraklasy, a po drugie, raczej nie stać go na danie wiekowemu Hiszpanowi pieniędzy, jakich by sobie życzył.
Niemniej nawet jeśli Ramirez definitywne odejdzie, to łodzianie raczej nie potrzebują wzmocnień na tej pozycji. W odwodzie są przecież młodzi Ricardo Goncalves, Alesaksander Iwańczyk, Jan Łabędzki, którzy zasłużyli na dostanie poważnej szansy w pierwszym zespole. Chodzi przede wszystkim o Iwańczyka, który zagrał w dwóch ostatnich meczach zakończonego sezonu i pokazał się z bardzo dobrej strony. Dość powiedzieć, że już w swoim debiucie – z Zagłębiem Lubin – strzelił premierowego gola w seniorskim zespole Łódzkiego Klubu Sportowego.
Prawe skrzydło
Duże braki widać na prawym skrzydle. ŁKS ma tylko młodego i chimerycznego Jędrzeja Zająca, który po golu strzelonym Legii Warszawa w grudniu 2023 roku znacząco obniżył loty. Wydaje się więc, że łodzianie potrzebują nowego zawodnika na tej pozycji.
Środkowy napastnik
Potrzebny z pewnością będzie też minimum jeden środkowy napastnik, a najlepiej dwóch. Drużynę opuścili już Stipe Jurić i Piotr Janczukowicz, a do tego wciąż realne jest odejście Kaya Tejana, którym interesuje się m.in. Raków Częstochowa. W związku z powyższym jednym z głównych celów ŁKS na transferowe lato powinno być sprowadzenie bramkostrzelnej “dziewiątki”. I to nie tylko z powodu odejść dużej liczby zawodników na tej pozycji. Generalnie ełkaesiacy od lat mają problemy ze znalezieniem snajpera, który strzeliłby minimum dziesięć bramek w sezonie. Ostatnim piłkarzem, któremu udała się taka sztuka był Rafał Kujawa w rozgrywkach 2018/19.
Podsumowując, łodzianie największe braki mają na środku obrony, prawym skrzydle i środku ataku. Te pozycje w pierwszej kolejności – naszym zdaniem – wymagają wzmocnień. Bez tego “Rycerzom Wiosny” będzie bardzo ciężko w walce o powrót do ekstraklasy.
Skład ŁKS-u wg. “ŁS” na sezon 2024/25 (stan 13.06):
Bomba – Tutyskinas, Koprowski, Gulen, Dankowski – Mokrzycki, Kupczak – Kelechukwu, Pirulo, Młynarczyk – Tejan