Widzew Łódź w słoneczne i bardzo ciepłe wczesne popołudnie pokonał w ośrodku treningowym przy ul. Małachowskiego. Swoje debiutanckie trafienie dla Widzewa zaliczył Imad Rondić.
Widzew Łódź wygrał dzisiaj mecz kontrolny ze Zniczem Pruszków. Łodzianie wygrali mecz 2:1, a jedną z bramek zdobył sprowadzony latem, Imad Rondić. Bośniak najpierw sam wywalczył rzut karny, a później skutecznie go egzekwował. Dla 24-latka było to pierwsze trafienie w czerwono-biało-czerwonych barwach. Wcześniej Imad Rondić pięciokrotnie pojawiał się na placu gry w meczach ligowych. Łącznie napastnik uzbierał do tej pory 53 minuty w PKO Ekstraklasie.
– Jestem szczęśliwy, że strzeliłem gola i wygraliśmy ten mecz. Było słonecznie i trochę gorąco, ale grasz w takich warunkach, jakie daje ci pogoda. Dwa dni pracy z nowym trenerem to za mało czasu, żeby coś powiedzieć, jednak wygląda to dobrze i mam nadzieję, że razem z zespołem osiągniemy korzystne wyniki – mówił po meczu strzelec drugiego gola dla Widzewa.
Bośniak od początku sezonu jest zmiennikiem Jordiego Sancheza, który jest w naprawdę dobrej formie. To właśnie Hiszpan strzelił pierwszego gola w sparingu ze Zniczem. Rondić nie czuje jednak, że musi wygryźć Sancheza, aby zagrać w pierwszym składzie.
– Nie uważam walki o miejsce w składzie jako rywalizacji z Jordim. Jest bardzo dobrym zawodnikiem i człowiekiem, a możemy przecież grać też razem na boisku. Jako dwóch napastników możemy się dobrze zrozumieć w trakcie gry, jak i poza nią. Dlatego pracujemy razem na treningach jako zespół i razem próbujemy też poprawić swoją grę – dodał bośniacki piłkarz.
CZYTAJ TAKŻE: Widzew wygrywa sparing pod wodzą Daniela Myśliwca