Trwa walka o miano najlepszych rezerw w Polsce. Jak na razie ŁKS jest liderem.
Rezerwy ŁKS-u zremisowały z Radunią Stężycą 2:2. Prawdziwą gwiazdą tego spotkania był Mateusz Bąkowicz. Były piłkarz GKS-u Bełchatów wykorzystał rzut karny i dał asystę, dzięki której młodzi łodzianie zdobyli punkt. Oba zespoły teoretycznie mają szansę na grę w barażach, ale w nich nie zagrają.
– Dziękujemy pięknie za spotkanie. Emocje były do samego końca i remis raczej sprawiedliwy, choć dużo kontrowersji przy karnym w I połowie. Szkoda, że ani Wy, ani my, nie możemy już ze względów proceduralnych zagrać w barażach. Macie bardzo fajną młodzież w rezerwach i naszego “Zajączka”. Pozdrowienia dla Jędrka. Trzymajcie się i mamy nadzieję, że do zobaczenia w kolejnym sezonie – napisali szefowie Raduni Stężycy.
Ełkaesiacy nie zagrają w barażach, bo pierwsza drużyna spadła, a prawo nie pozwala występować zespołom tego samego klubu, na tym samym szczeblu rozgrywek. Radunia nie przystąpiła do procesu licencyjnego przez kłopoty organizacyjne (więcej tutaj).
Rezerwy dwukrotnych mistrzów Polski zostaną w drugiej lidze. Do końca zostały dwie kolejki, a młodzi ełkaesiacy mają dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Jak na razie są najlepszymi rezerwami w Polsce, bo Zagłębie Lubin ma dwa punkty mniej, a Lech zajmuje 15 miejsce i nadal może spaść z ligi.
Jak na razie w trzecich ligach trwa walka o awans. Raczej pewne jest, że z Małopolski awansuje Wieczysta Kraków. Wtedy, na al. Unii przyjedzie Michał Trąbka. Pomocnik, który dał łodzianom awans do ekstraklasy. W grupie drugiej pewny awansu jest Świt Skolwin. W trzeciej wszystko rozegra się między rezerwami Śląska Wrocław, Rekordem Bielsko-Biała i MKS-em Kluczbork. Gdyby bielszczanie awansowali, w drugiej lidze mielibyśmy derby. Z zaplecza ekstraklasy spadło Podbeskidzie. W grupie pierwszej, w grze są rezerwy Legii, Pogoń Grodzisk i Unia Skierniewice.
Rezerwy ŁKS-u na pewno zagrają z Zagłębiem Sosnowiec, które spadło z pierwszej ligi. O pozostanie na zapleczu walczą Polonia, Resovia i Termalika.