Rywale ŁKS-u robią poważne transfery. Łodzianie też powinni.
Do pierwszego meczu nowego sezonu pierwszej ligi pozostały 24 dni. ŁKS na razie dokonał trzech transferów, ale w najbliższym czasie mają zostać ogłoszeni nowy bramkarz, środkowy obrońca i środkowy napastnik. Jak deklarował Robert Graf, wiceprezes ds. sportu – do pierwszego lipca chce mieć gotowe 80 proc. kadry. A jak wzmacnia się reszta stawki?
Głośne odejście i nowe kontrakty dwóch napastników
Szerokim echem w ostatnim czasie odbiły się ruchy Ruchu Chorzów na rynku transferowym. Mowa przede wszystkim o odejściu hiszpańskiego obrońcy Josemy do… największego rywala Ruchu – Górnika Zabrze. Ta sytuacja bardzo zabolała kibiców “Niebieskich”, bo nie dość, że stracili oni dobrego piłkarza, to jeszcze wesprze on lokalnego konkurenta.
Do Chorzowa trafił natomiast Denis Ventura. To 28-letni defensywny pomocnik, który ma bardzo pokaźne CV. W przeszłości grał w najwyższych ligach na Słowacji, Węgrzech i w Rumunii, a ostatnio reprezentował barwy czeskiej Sigmy Ołomuniec. W przeszłości był też młodzieżowym reprezentantem Słowacji. Barwy Ruchu w następnym sezonie będą reprezentowali Soma Novothny oraz Daniel Szczepan. Zarówno jeden, jak i drugi przedłużyli z czternastokrotnym mistrzem Polski kontrakty. W poprzednim sezonie ekstraklasy obaj strzelili razem czternaście goli.
Przetasowania w Pruszkowie
Do intrygujących przetasowań doszło także w Zniczu Pruszków. Nowym zawodnikiem klubu z województwa mazowieckiego został Oskar Koprowski. To bardzo ambitny obrońca, który przez ostatnie piętnaście lat reprezentował barwy ŁKS-u. W klubie z Łodzi nie mógł jednak liczyć na pełnienie pierwszoplanowej roli, a to powinien mu umożliwić Znicz. Do tej drużyny trafił również bramkarz Bartosz Klebaniuk. 22-latek, podobnie jak Koprowski, w Pogoni Szczecin nie mógł liczyć na podstawowy skład, dlatego przeniósł się do Pruszkowa. Klebaniuk zajmie miejsce w bramce Miłosza Mleczki, który przeniósł się do ligowego rywala, Bruk-Betu Termaliki Niecieczy. Bruk-Bet zasilił też Kamil Zapolnik. To hit transferowy. Napastnik przedtem grał w Puszczy Niepołomice, dla której w poprzednim sezonie zdobył pięć bramek oraz zanotował cztery asysty. Zasłynął przede wszystkim z przepięknego gola strzelonego z przewrotki przeciwko ŁKS-owi.
Niecieczę na Lubin zamienił natomiast Adam Radwański, który od nowego sezonu będzie reprezentował barwy miejscowego Zagłębia. Ze Znicza odejdzie dotychczasowa gwiazda linii ataku, czyli Shuma Nagmatsu. Japończyk w minionych rozgrywkach strzelił jedenaście goli i zanotował sześć asyst. W nowym sezonie będzie zawodnikiem grającej na poziomie ekstraklasy Korony Kielce. To po Krystianie Pomorskim czy Mateuszu Grudzińskim kolejne odejście zasłużonego gracza dla klubu z Pruszkowa.
Pierwszy poważny transfer dokonał GKS Tychy. Nowym podopiecznym Dariusza Banasika został Rafał Makowski. To 27-letni środkowy pomocnik, którzy przez ostatnie dwa i pół roku grał na Węgrzech. Konkretnie reprezentował barwy Kisvardy, dla której rozegrał 87 spotkań (dziesięć goli, jedenaście asyst). Dodatkowo tyski zespół wzmocni Maksymilian Dziuba, na zasadzie rocznego wypożyczenia. To utalentowany wychowanek akademii Lecha Poznań, który jednak nie mógł liczyć na regularną grę w swoim macierzystym klubie. Dlatego trafił do Tychów, gdzie powinien pełnić rolę podstawowego pomocnika.
Byli ełkaesiacy mają nowe kluby
Transferowa karuzela ruszyła również w Wiśle Kraków. Nowymi graczami “Białej Gwiazdy” zostali Olivier Sukiennicki oraz Rafał Mikulec. Pierwszy z nich to utalentowany defensywny pomocnik, który wcześniej grał w Stali Stalowa Woli. Drugi w minionych miesiącach był wyróżniającym się ogniwem w Resovii Rzeszów, która ostatecznie spadła z pierwszej ligi. Największą dotychczasową wadą Mikulca było to, że nie był on w stanie ustabilizować formy. Niemniej wydaje się, że jeśli zostanie odpowiednio poprowadzony przez trenera Kazimierza Moskala, to może zostać czołowym skrzydłowym na poziomie pierwszej ligi. Co więcej, według informacji “Gazety Krakowskiej” nowym zawodnikiem “Białej Gwiazdy” ma zostać Piotr Janczukowicz. Bardzo na tego napastnika stawiał Moskal, gdy jeszcze był trenerem ŁKS-u. Zawsze podkreślał, że bardzo ceni jego umiejętności. Wydaje się więc, że jeśli otrzyma szansę, to może udanie zastąpić Angela Rodado, który zapewne opuści krakowski zespół w najbliższym czasie.
Z Wisły do Bolognii najprawdopodobniej przeniesie się Jakub Krzyżanowski. Młody piłkarz był już nawet we Włoszech, żeby zrobić rekonesans po tamtejszych obiektach czy boiskach treningowych i czeka już tylko na dogadanie się ws. transferu pomiędzy oboma klubami. Wydaje się, że najbardziej w nadchodzących dniach na rynku transferowym w pierwszej lidze powinna być właśnie Wisła. Można to wywnioskować na podstawie tego, że wiślacy sezon rozpoczną już siódmego lipca meczem o Superpuchar Polski. Potem czeka ich pierwszy dwumecz w ramach eliminacji Ligi Europy, a 21 lipca rozegrają pierwsze spotkanie w lidze z ŁKS-em Łódź (o ile starcie to nie zostanie przełożone).
Kolejnym byłym zawodnikiem Łódzkiego Klubu Sportowego, który znalazł nowe miejsce na ziemi, jest Adam Ratajczyk. Pomocnik ostatni rok tak naprawdę zmarnował – rozegrał tylko dziewięć meczów w rezerwach Zagłębia Lubin. Nie stało się tak tylko z jego winy, bo w dojściu do dobrej formy nie pomogły mu kontuzje. Teraz w walce o awans będzie chciał wspomóc Arkę Gdynia, z którą związał się dwuletnim kontraktem. Co ciekawe, na testach w Arce przebywał Felicio Brown-Forbes, napastnik, który w przeszłości grał w takich klubach jak Raków Częstochowa czy Wisła Kraków. Kostarykańczyk jednak nowym graczem gdynian nie zostanie, bo w poniedziałek zakończył treningi z piłkarzami Wojciecha Łobodzińskiego i przeszedł negatywną weryfikację.
Rewolucja w Płocku trwa
Wciąż rewolucja kadrowa trwa w Wiśle Płock. Nowymi graczami płocczan zostali: Dominik Kun, Bojan Nastić, Miłosz Brzozowski i Andrias Edmundsson. Płockich kibiców powinno elektryzować przede wszystkim nazwisko tego pierwszego. Kun już reprezentował barwy “Nafciarzy” – w latach 2015-2017, gdy Wisła awansowała do ekstraklasy. Teraz po siedmiu latach Kun wraca do Wisły i ma sprawić, że Wisła ponownie wróci na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce. Interesująca wydaje się też być postać Nasticia. Serb zdobył z Jagiellonią Białystok mistrzostwo Polski, choć był graczem głównie rezerwowym. Brzozowski oraz Edmundsson mają być raczej uzupełnieniami składu.
Z Wisłą pożegnają się zaś Milan Spremo (ex ŁKS), Kristian Vallo, Radosław Cielemęcki i Jakub Grbić. Z tą czwórką zawodników kontrakty nie zostaną prolongowane.
Wiemy już, że do rozgrywek przystąpi Warta Poznań. Przypomnijmy – jeszcze do niedawna istniało zagrożenie, że warciarze nie otrzymają licencji i rozpoczną grę od czwartej ligi. Tak się jednak nie stanie. Nadal będzie występowała na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim, ale w przyszłości ma wrócić na swój stadion w poznaniu przy Drodze Dębieńskiej. Co ważne – Warta ma nowego szkoleniowca i dyrektora sportowego. To kolejno: Piotr Jacek i Dawid Frąckowiak. “Zieloni” raczej nie będą zbytnio liczyć się w walce o awans. O sile ich składu będą stanowić głównie juniorzy i starsi zawodnicy, po których nie zgłosiły się inne kluby.
Wzmocnienia ligowych rywali powinny być dla działaczy ŁKS-u ostrzeżeniem. Łodzianie dokonali na razie zaledwie trzech transferów, a odstrzelonych piłkarzy lub takich co już zmienili barwy klubowe jest kilkunastu. To najwyższy moment, żeby ŁKS zaczął sprowadzać kolejnych graczy, bo do początku obozu przygotowawczego pozostało sześć dni. A – jak widać – konkurenci w walce o awans nie śpią.