Jakiś czas temu na łamach „Łódzkiego Sportu” dyrektor sportowy Widzewa zapowiadał, że zimą do Widzewa może dołączyć dwóch, a może nawet trzech piłkarzy [WIĘCEJ TUTAJ]. Teraz te słowa potwierdził prezes klubu, który zadeklarował, że nadchodzące okienko transferowe będzie przy Piłsudskiego spokojniejsze.
– Nie będziemy szaleć w zimę. Mamy inne wydatki, a do tego drużyna wygląda dobrze. Pion sportowy przedstawił propozycje na pozycje, które mają być wzmocnione. Są to, o ile dobrze pamiętam, dwie pozycje. Do tego mamy zawodników, z którymi być może umowy podpiszemy już w grudniu, ale mają kontrakty ważne do końca czerwca. Tak naprawdę, są to już dogadane kwestie – powiedział Dróżdż. – Ci dwaj zawodnicy oglądają nasze mecze i mówią, że tu już nie pieniądze są najważniejsze, ale ta atmosfera, która jest na stadionie. I za to należą się podziękowania dla kibiców – dodał.
CZYTAJ TAKŻE >>> Prezes Widzewa stracił cierpliwość. Trzy pozwy i żądanie przeprosin od Hanny Zdanowskiej
Co ciekawe, do klubu wpłynęły już oferty za dwóch piłkarzy, na których Widzew mógłby coś zarobić. Chociaż szczegółów nie znamy, to, jak zauważył Mateusz Dróżdż, jest to powód do optymizmu.
– Możliwe są też transfery wychodzące. Możemy się pochwalić, że mamy pierwsze oferty za zawodników, którzy są u nas w klubie. Bardzo się z tego cieszymy – powiedział prezes Widzewa w programie „Robotniczy Talk-Show”. – Jedna oferta jest bardzo ciekawa, bo dotyczy młodego zawodnika, który był poddany mocnej krytyce. Wierzmy w tych chłopaków i dawajmy im wsparcie- dodał.
Przy okazji poruszony został także temat transferu Kacpra Karaska. O losach młodego zawodnika wypożyczonego do Bruk-Betu Termaliki pisaliśmy TUTAJ. Przypomnijmy, że Karasek został wypożyczony na rok, ale klub z Niecieczy ma prawo pierwokupu piłkarza, o czym informował sam Widzew.
– Tu są dosyć dobre warunki finansowe, więc nie będzie to casus Karola Czubaka – powiedział prezes Widzewa.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew pożegna się z Łodzianką? Pierwszy zespół ma trenować poza Łodzią