Said Hamulić został nowym piłkarzem Widzewa. Łódzki klub wypożyczył go z francuskiego Toulouse.
Potwierdziły się więc informacje “Łódzkiego Sportu” z poniedziałkowego wieczora. Said Hamulić to “dziewiątka”, której szukał Widzew po odejściu Jordiego Sancheza.
CZYTAJ TEŻ: To raczej nie koniec transferów Widzewa
Reprezentant Bośni w tym roku skończy 24 lata. Grał już w kilku ligach, m.in. polskiej. Jesienią 2022 roku strzelił dla Stali Mielec 9 goli i po pierwszej rundzie był liderem strzelców PKO Ekstraklasy. Królem nie został, bo został sprzedany za 2,5 miliona euro właśnie do Toulouse. Tam jednak nie poszło mu najlepiej. Był wypożyczany do holenderskiego Vitesse i rosyjskiego Lomomotiwu. Ostatni mecz rozegrał w maju, gola nie strzelił jeszcze dłużej. Po raz ostatni pokonał bramkarza rywali w listopadzie 2022 roku w meczu Stali z Wartą Poznań.
Ale w Widzewie liczą, że Hamulić będzie zmotywowany, bo odbudować swoją karierę właśnie w łódzkiej drużynie. Piłkarz został wypożyczony do końca sezonu z opcją wykupu.
We wtorek Bośniak przeszedł badania. Jest zdrowy, uraz leczył w kwietniu i nie ma po nim śladu. Teraz musi nadrobić zaległości treningowe i poznać koncepcję gry trenera Daniela Myśliwca. Na jego debiut pewnie trzeba więc będzie trochę poczekać.
– W przeszłości informowaliśmy, że szukając piłkarzy do pierwszej drużyny obserwujemy zawodników o określonych cechach wolicjonalnych i charakterologicznych. Ostatni rok był dla Saida trudny, borykał się z kontuzją i na pewno inaczej wyobrażał sobie swój pobyt na zachodzie, ale to ciągle młody piłkarz, który chce pokazać swoją wartość. Obie strony uznały, że Widzew stworzy mu środowisko do potwierdzenia swojej wartości, a on sam wzmocni rywalizację w ofensywie. Zarówno Klub, jak i piłkarz mogą zyskać na tej współpracy i liczę, że Said da drużynie wiele bramek i podniesie poziom współzawodnictwa o miejsce w pierwszym składzie. Przychodząc do nas Hamulić odrzucił oferty z klubów Serie B i Eredivisie. Jest w pełni zdrowy i gotowy do treningu, wyróżnia się pod względem cech wolincjonalnych i posiada ponadprzeciętne parametry szybkościowe – powiedział Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy Widzewa.
– W Ekstraklasie czułem radość z gry, a tego brakowało mi przez ostatnie półtora roku. Cieszę się, że tu wracam. Wielu ludzi kwestionuje moje umiejętności, ale wierzę, że teraz pokażę się z najlepszej strony i udowodnię swoją wartość. Od dawna nie trenowałem, ale mentalnie czuję się bardzo dobrze, a to jest 90% sukcesu w futbolu. Jestem bardzo emocjonalnym zawodnikiem, co uważam za swoją zaletę. Zawsze daję z siebie wszystko dla drużyny. Widzewowi bardzo zależało na transferze i to mnie przekonało. Trener i dyrektor sportowy pokazali, że mają na mnie konkretny plan. Wystarczy spojrzeć na stadion i kibiców, aby wiedzieć, że decyzja o przyjściu tutaj jest właściwa. Podjąłem ją bez wahania – powiedział Hamulić.