W zwycięskim sparingu Widzewa ze Zniczem Pruszków po raz pierwszy na placu gry w warunkach meczowych mogliśmy obejrzeć Sebastiana Kerka.
Widzew pokonał Znicz 2:1 po ciekawej drugiej połowie spotkania przy ul. Małachowskiego. W drugiej połowie na placu gry pojawił się Sebastian Kerk. Niemiec po raz pierwszy pokazał się szerszej publiczności w czerwono-biało-czerwonych barwach.
29-latek na razie ma w Widzewie więcej trenerów, z którymi współpracował niż meczów. Przypomnijmy, że na Al. Piłsudskiego 138 sprowadzał go jeszcze Janusz Niedźwiedź, ale Kerk nie był jeszcze w 100% gotowy do gry po przeprowadzce z Hannoveru. Teraz 45 minut dał mu następca trenera Niedźwiedzia, Daniel Myśliwiec.
Doświadczony Niemiec pokazał się z bardzo dobrej strony. Były piłkarz 2. Bundesligi popisywał się świetnymi długimi podaniami i opanowaniem w środku pola. Z pewnością Daniel Myśliwiec będzie miał z niego naprawdę sporo pożytku.
– Wygraliśmy ten mecz i to jest dla nas najważniejsze, chociaż to nie było łatwe spotkanie. Przez ostatnie dwa dni trenowaliśmy mocno, więc wszyscy byli troszkę zmęczeni, ale to było dobre dla nas. Rywale dobrze grali piłką, jak i wtedy, gdy próbowali nam ją odebrać. Grali agresywnie i dlatego to był dla nas dobry sprawdzian. Na dużej intensywności, dodajmy. Widać, że pracujemy ciężko na treningach i będziemy gotowi na przyszły weekend oraz mecz ligowy – mówił tuż po swoim nieoficjalnym debiucie, Sebastian Kerk.
Po obiecujących 45 minutach Kerk być może dostanie szansę zaprezentować swoje umiejętności przy okazji najbliższego spotkania w PKO Ekstraklasie? Tego dowiemy się 17 września o godzinie 15:00. Wtedy Widzew zmierzy się na wyjeździe z Cracovią w ramach 8. kolejki PKO Ekstraklasy.
CZYTAJ TAKŻE: Rondić strzela. Widzew wygrywa