Uważam, że prawidłową decyzją jest brak karnego – twierdzi Tomasz Kwiatkowski, sędzia meczu Widzew – Wisła Płock.
W meczu Widzewa z Wisłą nie brakowało kontrowersji. Największa z nich to zmiana decyzji o podyktowaniu rzutu karnego dla łodzian.
W polu karnym gości w starciu z rywalem upadł Mariusz Fornalczyk, który oszukał obrońców i wbiegł przed jednego z nich – Marcusa Haglinda-Sangre. Następnie, po starciu z nim, upadł.
Sędzia Tomasz Kwiatkowski bez wahania pokazał na jedenasty metr. Do wykonania jedenastki szykował się już Fran Alvarez, ale do akcji wkroczył VAR.
CZYTAJ TEŻ: Powinniśmy być dumni z Widzewa
Analizy trwały długo, w końcu sam Kwiatkowski pobiegł do monitora i ostatecznie zdecydował, że karnego nie będzie, czyli Fornalczyk nie był faulowany. Protesty piłkarzy i trenerów Widzewa na nic się nie zdały. Ostatecznie padł remis.
#WIDWPŁ
— Powtórki, kontrowersje i analizy🟨🟧🟥. (@KiQus_) August 9, 2025
–> Jeszcze jedna powtórka pic.twitter.com/sicA9hp0oa
Sędzia Kwiatkowski wytłumaczył swoją decyzję w rozmowie z portalem Weszło.
– Powiem, co widziałem z boiska – to, że napastnik wygrał walkę o pozycję i nadbiegający obrońca doprowadził do jego upadku. Natomiast jak podszedłem do ekranu, to kamera od frontu “Fornala” pokazywała, jak on biegnie i wstawia prawą nogę w tor poruszania się obrońcy, który wbiegał w pustą przestrzeń. Gdyby ten ruch “Fornala” był połączony z piłką, która byłaby po prawej stronie, wtedy dla mnie to byłby cały czas karny, bo jednak obrońca przegrał walkę o pozycję i musi uważać na to, jak napastnik zarządza piłką – tłumaczy.
Dodał, że gracz Widzewa miał piłkę przed sobą – bliżej lewej nogi i wstawił prawą nogę w prawo, jakby nie w połączeniu z piłką, bo tej piłki tam nie było. – Można więc powiedzieć, że za ten kontakt między zawodnikami odpowiadał nie obrońca, a “Fornal”. On doprowadził do tego kontaktu, wykonując ruch niezwiązany z piłką. I finalnie można powiedzieć, że jest to jakimś podstawieniem nogi przez tego napastnika, a jeżeli nie, to co najwyżej kolizją. Tak to zinterpretowaliśmy – wytłumaczył.
Za chwilę Kwiatkowski dodał, że jest pewien, że jego decyzja jest prawidłowa.
– Uważam, że prawidłową decyzją jest brak karnego i jest to kwestia interpretacji, ale interpretacja polega na tym, że musisz znaleźć piłkę. Ja oglądając tę sytuację na ekranie, widziałem ją zupełnie inaczej niż na boisku, bo na boisku dla mnie to obrońca wbiegł w przeciwnika, ale nie wiedziałem, dlaczego. Byłem pewien, że on jest za nim, a nie, że jest obok i dlatego doszło do kontaktu. Miałem szansę obejrzeć tę sytuację jeszcze raz i jednoznacznie mogę stwierdzić, że za ten kontakt odpowiada Fornalczyk – stwierdził.