Mateusz Skrzypczak to jeden z najlepszych polskich obrońców grających w ekstraklasie. Po 24-letniego piłkarza latem zgłosił się Widzew, ale ostatecznie Skrzypczak wybrał ofertę Lecha Poznań. W rozmowie na kanale Ekstraklasy na YouTube’ie Skrzypczak krótko skomentował warunki, jakie zaproponował mu łódzki klub.
Widzew to zdecydowanie najaktywniejszy klub piłkarskiej ekstraklasy w trakcie letniego okienka transferowego. Sprowadzenie do klubu takich piłkarzy jak Samuel Akere, Mariusz Fornalczyk czy Sebastian Bergier odbiło się szerokim echem w całej Polsce. Podobnie mogło być z trasferem Mateusza Skrzypczaka. Wychowanek Lecha Poznań ostatnie trzy sezony spędził w Jagiellonii Białystok, z którą sięgnął po mistrzostwo i superpuchar Polski. Jego świetne występy sprawiły, że dostał szansę debiutu w reprezentacji Polski.
Mający za sobą świetne mecze Skrzypczak szybko wpadł w oko Mindaugasowi Nikoliciusowi. Dyrektor sportowy Widzewa zaoferował 24-letniemu piłkarzowi bardzo dobre warunki, co zresztą przyznał sam zainteresowany.
– Oferta z Widzewa była kosmiczna – zdradził Skrzypczak na kanale Ekstraklasy na YouTube’ie.
Na pytanie o powody odrzucenia tej podobno kosmicznej oferty, wyraźnie się zmieszał.
– Jak to teraz powiedzieć… Podziękowałem bardzo za zainteresowanie, okazując duży szacunek – krótko odparł obrońca. Przy okazji stwierdził, że decydujące nie było emocjonalne przywiązanie do Lecha Poznań.
– Ja jestem piłkarzem. Wiadomo, że jestem kibicem Lecha, ale przede wszystkim jestem piłkarzem. Ale no… nie, nie, nie. Możemy jechać dalej z kolejnymi pytaniami – zakończył Skrzypczak, który ostatecznie postanowił skorzystać z oferty Lecha Poznań i w nowym sezonie będzie reprezentował barwy drużyny z Poznania, do której wrócił po trzech latach przerwy.
Reakcję zawodnika na pytania o Widzew możecie zobaczyć w materiale poniżej (od 35:10).