Skończyło się okno transferowe w Polsce. Choć początkowo w Widzewie nie zakładano zbyt wielu ruchów, ostatecznie do Łodzi trafiło czterech nowych graczy.
To było bardzo…dziwne okienko w wykonaniu Widzewa. Sami przyznamy, że ostatnimi tygodniami wokół łódzkiego klubu jesteśmy już po prostu zmęczeni. Chaos organizacyjny, również w temacie transferów, sprawił że RTS zaczął być postrzegany jako klub-mem. W poniedziałek z czerwono-biało-czerwonymi pożegnał się trener Daniel Myśliwiec. W Radomiu zespół ma poprowadzić Patryk Czubak. To będzie jedno z ważniejszych starć łodzian w tej rundzie. Jeden punkt zdobyty w czterech pierwszych meczach wiosny sprawił, że łodzianie mają tylko cztery oczka przewagi nad strefą spadkową.
W utrzymaniu pomóc mają nowi zawodnicy. Tej zimy, do Łodzi trafiło ich w sumie czterech. Pierwszy był Polydefkis Volanakis. Zagrał do tej pory trzykrotnie, dwa razy notując pełne 90. minut na boisku. Na ten moment ciężko ocenić Greckiego obrońcę, bo cały Widzew wygląda póki co tragicznie. Oby to się szybko zmieniło.
Kolejnym graczem, który wiosną założy czerwoną koszulkę jest Peter Therkildsen. Prawy obrońca o miejsce w składzie powinien rywalizować z Marcelem Krajewskim, który wraca do gry po kontuzji. Therkildsen ma kiepskie opinie wśród kibiców jego poprzedniego klubu, ale liczymy, że w RTS-ie w końcu prawa strona obrony będzie równie silna co lewa.
Z kolei zawodnikiem, wobec którego kibice mają spore oczekiwania jest Lubomir Tupta. Reprezentant Słowacji w tym sezonie w 21 meczach strzelił 3 gole dla swojego Slovana Liberec. Nieco lepiej było przed rokiem, bo wtedy trafił sześciokrotnie. Tupta to zawodnik bardziej kreatywny, lubiący grać dalej od pola karnego. Gdzie na boisku zobaczymy Tuptę? Wszystko wskazuje na to, że Słowak będzie w składzie Widzewa odgrywać rolę napastnika.
Widzewiacy zakończyli to okno jeszcze jednym wzmocnieniem. To ponownie ciekawy ruch, szczególnie że chodzi o Polaka. Szymon Czyż trafił do RTS- z Rakowa Częstochowa na zasadzie transferu definitywnego. 24-latek nie zagrał w tym sezonie jeszcze ani razu, bo długi czas leczył kontuzję. Jest już jednak w pełni zdrowy i w ostatnich dwóch meczach Medalików zasiadł na ławce rezerwowych. Czyż bez wątpienia ma potencjał. Nie bez powodu w 2020 zagrał w barwach Lazio w meczu Ligi Mistrzów. Oby pokazał swoje umiejętności w łódzkim klubie
Teoretycznie Widzew może jeszcze kogoś ściągnąć. Mowa jednak tylko o zawodnikach bez kontraktu. Takiego ruchu jednak trudno się spodziewać. Pamiętajmy też, że odsunięcie od pracy trenera Myśliwca daje szansę piłkarzom, którzy po prostu w Widzewie nie grali. Najlepszymi przykładami są Fabio Nunes i Noah Diliberto. Być może nowy szkoleniowiec znajdzie dla nich miejsce na murawie i okażą się cennymi wzmocnieniami?