O co dokładnie chodzi? Temat na Twitterze podniósł jeden z użytkowników, który dołączył do swojej propozycji krótki filmik. Faktycznie, takie efekty świetlne przed rozegraniem meczu dodają do całej otoczki spotkania jeszcze więcej pikanterii.
Przy okazji tego pomysły „do tablicy” zostali wywołani przedstawiciele klubu, którzy, co ciekawe, już kiedyś analizowali możliwość stworzenia takiej iluminacji przed meczami Widzewa.
Jak się jednak okazało, obecna infrastruktura nie jest przystosowana do takich rewelacji.
– Rozmawialiśmy o tym jeszcze w styczniu w MAKiS-ie. Niestety na naszym stadionie nie jesteśmy tego w stanie zrobić (nawet przeprowadzaliśmy próby). Dostaliśmy wycenę, ile by wymiana światła kosztowała i niestety nie stać nas na takie rzeczy – napisał prezes Widzewa.
Jak wynika z kolejnego wpisu Mateusza Dróżdża, koszt wymiany oświetlenia, który pozwalałby na takie efektowne iluminacje to około 2 mln złotych. Obecnie klubu nie stać na taki wydatek, co zresztą nie jest tajemnicą. Nie jest jednak wykluczone, że w przyszłości na obiekcie przy al. Piłsudskiego taki efekt będzie możliwy. Sęk w tym, by znaleźć na to fundusze.
CZYTAJ TAKŻE >>> Stadion Widzewa mógł być większy? „Decydująca była presja czasu”