Czy PGE GiEK Skra Bełchatów podtrzyma zwycięską serię?
PGE GiEK Skra Bełchatów wygrała dwa mecze z rzędu. Oba po tie-breakach, ale podopieczni Andrei Gardiniego mierzyli się z zespołami, z którymi prawdopodobnie będą walczyli o miejsce w play-offach. “Skra będzie tak grała, wygrywała ze średniakami, ale nic więcej, bo to jest sufit tych zawodników” – usłyszeliśmy od jednego z kibiców po meczu z PSG Stalą Nysa.
W czwartek bełchatowianie zmierzą się z Luk Lublin. Zespół sponsorowany przez kopalnię Bogdanka, miał na razie łatwiejszych przeciwników od Skry. Pokonał Czarnych Radom i Cuprum Lublin, ale przegrał z Barkomem Każany-Lwów. Starcie z dziewięciokrotnymi mistrzami Polski będzie dla lubinian sprawdzianem potencjału.
Do zajęć ze Skrą wraca Mateusza Mika. Przyjmujący przeszedł operację kolana, na szczęście dla niego i zespołu obyło się bez żadnych komplikacji. Możliwe, że dostanie pierwsze minuty na boisku podczas spotkania z Lubinem.
Zawodnicy PGE GiEK Skry Bełchatów wierzą, że stać ich na więcej.
–Myślę, że na razie gramy na 60 proc. swoich możliwości. Cały czas się docieramy i szukamy wspólnego języka. Wiadomo, że nasza gra nie wygląda jeszcze tak jakbyśmy sobie tego życzyli i nasi kibice by od nas oczekiwali, ale na pewno jesteśmy na dobrej drodze, aby grać jeszcze lepiej i dopisywać kolejne punkty do swojego dorobku w tabeli – ocenił Bartłomiej Lipiński, przyjmujący Skry.