Trzecia z rzędu wygrana ŁKS-u to kolejny powód do radości dla Wojciecha Stawowego. Trener łodzian komplementował swój zespół, który jego zdaniem urządził w środowy wieczór prawdziwy wykład futbolowego rzemiosła.
–Byliśmy dzisiaj zdecydowanie lepsi pod każdym względem, jeżeli chodzi o organizację, kulturę gry. Było bardzo dużo dobrych momentów z naszej strony i właściwie powinniśmy byli zamknąć ten mecz w pierwszej połowie, bo mieliśmy ku temu kilka dogodnych sytuacji. W drugiej części gry piłkarze zrobili to, czego od nich oczekuję i poszli za ciosem. Ten mecz wyglądał jak wykład profesora na uczelni – w momencie, w którym te wykłady są to jest ekstra, a gdy profesor ma przerwę w wykładach to zdarzają się przestoje. Jednym słowem zagraliśmy dzisiaj po profesorsku – podsumował mecz trener ŁKS-u.
Szkoleniowiec łodzian odniósł się także do fenomenalnej akcji z 67. minuty, kiedy to Pirulo, Dominguez i Corral zorganizowali prawdziwy pokaz futbolowej magii, rozgrywając kombinacyjną akcję, w której dwukrotnie zagrywali piłkę piętą. -Nie zaskoczyli mnie. To są zawodnicy z bardzo dużym potencjałem technicznym. Często podobne akcje zdarzają się na naszych treningach w czasie gier formacyjnych na niewielkich przestrzeniach. Gdyby ta akcja skończyła się zdobyciem bramki to ktoś, kto lubi taką piłkę (a ja bardzo taką piłkę lubię!) mógłby ją pokazywać jako wzór rozegrania ataku pozycyjnego w oparciu o kreatywną, kombinacyjną grę – komplementował swoich podopiecznych Stawowy.
Środowy mecz dał wiele tematów do przemyśleń Maciejowi Bartoszkowi. Trener Korony Kielce przyznał, że ŁKS był w sobotę zdecydowanie lepszym zespołem.-Ten mecz obnażył nasze słabości i pokazał dobitnie jak duża jest w tej chwili różnica pomiędzy oboma zespołami. Straciliśmy bramki w bardzo głupi sposób. Jeśli popełnia się tego rodzaju błędy w meczu z takim rywalem to nie można myśleć o korzystnym wyniku – podsumował z kwaśną miną trener kieleckiej ekipy.
fot. ŁKS Łódź / Cyfrasport