“Przestajemy biernie przyglądać się temu, co się dzieje, ponieważ, jak widać, nadszedł czas na reakcję ze strony kibiców!” – napisało Stowarzyszenie Kibiców Widzewa Łódź.
Drużynie Widzewa nie idzie w PKO Ekstraklasie. W tym roku nie wygrała żadnego z pięciu meczów, trzy z nich wysoko przegrała. Pracę stracił trener Daniel Myśliwiec i nie wiadomo, na jak długo zastępuje go jego asystent Patryk Czubak. A od strefy spadkowej zespół dzieli tylko pięć punktów.
Do tego przedłużają się rozmowy na temat wejścia do spółki Roberta Dobrzyckiego. Współwłaściciel i prezes Panattoni, która jest sponsorem głównym Widzewa, zapowiedział, że chce zaangażować się w klub na poziomie właścicielskim. Nie wiadomo jednak, na jakim etapie są rozmowy z większościowym udziałowcem Widzewa Tomaszem Stamirowskim.
To wszystko niepokoi kibiców. Jak się okazuje także tych należących do jednego z widzewskich stowarzyszeń.
We wtorek (4 marca) Stowarzyszenie Kibiców Widzewa Łódź opublikowało w mediach społecznościowych swoje oświadczenie.
“Jako Stowarzyszenie Kibiców Widzewa Łódź wyrażamy swoje zaniepokojenie obecną sytuacją sportowo-organizacyjną klubu i zawirowaniami, jakie obserwujemy w ostatnim czasie. Reprezentując całe środowisko kibicowskie, oczekujemy poprawy wyników sportowych i utrzymania klubu w ekstraklasie. Z niepokojem podchodzimy do informacji o przedłużających się negocjacjach dotyczących zmian w akcjonariacie klubu. Widzimy w potencjalnym współfinansowaniu przez Roberta Dobrzyckiego szansę na rozwój Widzewa i jego powrót do grona futbolowej czołówki w kraju. Apelujemy o współpracę wszystkich stron w celu osiągnięcia porozumienia dla dobra klubu.
Przestajemy biernie przyglądać się temu, co się dzieje, ponieważ, jak widać, nadszedł czas na reakcję ze strony kibiców!” – napisano i dodano, że ciąg dalszy nastąpi. Nie wiadomo, o co chodzi, ale od jakiegoś czasu w sieci dyskutuje się, że kibice mają wyrazić swoje niezadowolenie podczas niedzielnego meczu z Jagiellonią Białystok w Sercu Łodzi.