Widzew wygrał u siebie ze Stalą Mielec 1:0 po cudownym trafieniu Andrejsa Cyganiksa. Jak spotkanie skomentował strzelec gola?
Łodzianie zwyciężyli ze Stalą skromnie, ale zdecydowanie można przyznać, ze mieli w tym meczu kontrolę nad rywalem. Mielczanie oczywiście mieli swoje okazje, ale to RTS był stroną dominującą. Jednak przez długi czas nie potrafili oni pokonać golkipera gości. Udało się chyba w najmniej spodziewanym momencie. Piłka po rzucie rożnym opuściła pole karne, a tam dopadł do niej Andrejs Cyganiks, który oddał cudowny strzał zewnętrzną częścią stopy. Futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki Stali.
– Strzelałem już bramki podobnej urody. Na przykład w Dunajskiej Stredzie. Piłka idealnie naszła, uderzyłem i widziałem, że ta piłka zmierza do bramki. Nie mogłem w to uwierzyć. To był piękny gol, ale kreowaliśmy w tym meczu sporo sytuacji. Mogliśmy zdobyć więcej goli – przyznał boczny obrońca Widzewa.
Widzewiacy odnieśli drugie domowe zwycięstwo z rzędu. Na własnym terenie nie wygrali w tym sezonie tylko raz. Ze Śląskiem Wrocław polegli 0:2. Nieźle wygląda także bilans RTS-u pod wodzą trenera Daniela Myśliwca. Łodzianie zanotowali dwa ligowe zwycięstwa, jeden remis i jedną porażkę, a do tego trzeba dołożyć jeszcze wygraną w Pucharze Polski.
– Mamy bardzo ważne trzy punkty po naprawdę ciężkim meczu. Przez cały tydzień pracowaliśmy nad stwarzaniem sytuacji. Wiadomo, że między meczami nie ma zbyt wiele czasu by trener przedstawił nam w pełni swoją wizję. Staraliśmy się jednak pokazać wszystko to co najlepsze – zakończył Cyganiks.
ZOBACZ TAKŻE>>>Śliczny gol Ciganiksa i komplet punktów. Widzew ograł Stal Mielec 1:0