Zimowe okienko transferowe w piłkarskim Widzewie zapowiada się bardzo ciekawe. Przykład, jakie transfery robić i jakich zawodników sprowadzać, dał Widzew Futsal, który w przerwie zimowej ściągnął trzech zagranicznych futsalistów.
Drużyna trenera Marcina Stanisławskiego fantastycznie rozpoczęła 2025 roku. W swojej hali pokonała Legię Warszawa 2:0 i awansowała na 8. miejsce w ligowej tabeli. Tym samym udanie zrewanżowała się stołecznym za porażkę 0:5 z pierwszej rundy.
Spory wpływ na ostatnią wygraną z Legią mieli dwaj nowi zawodnicy z Finlandii: Eric Sylla i Aaro Paappanen. Ten drugi strzelił nawet gola, ustalając wynik spotkania.
– Jest to zespół, który spełnia moje ambicje i jest optymalny na nasze możliwości. W październiku bałem się o utrzymanie. Patrzyłem, co się pod nami. Udało się jednak pod koniec listopada dopiąć transfery Finów, do tego doszedł Słowak – Filip Marton – powiedział Marcin Stanisławski, trener Widzewa.
Cała trójka sprawia wrażenie dumnych z tego, że dołączyła do Widzewa. To ważne, bo często zagraniczni zawodnicy mają problem, by utożsamiać się z klubem, w którym grają. Tymczasem nowi widzewiacy walczyli z całych sił już w pierwszym meczu.
Co ciekawe, Sylla i Paappanen mieli trafić do Łodzi już pół roku temu. W Finlandii zatrzymała ich jednak obowiązkowa służba wojskowa i dlatego Widzew mógł ich sprowadzić dopiero zimą.
– Widziałem w mediach społecznościowych, jak promują swoje transfery do Widzewa i mecz z Legią. Trochę miałem obaw jak zareagują, ale zrobili to fantastycznie. Aaro strzelił gola i miał kilka fajnych sytuacji. Eric ma ogromny potencjał, bardzo trudno się go kryje. Oni przecież pół roku nie grali w piłkę. Odbudujemy ich i będzie super – ocenił Stanisławski. – Kierunek fiński jest mało popularny, ale są tam ciekawi gracze. Postawiliśmy na zawodników, którzy chcą coś osiągnąć, tak samo jak my, bo Widzew też ma duże ambicje. Myślę, że to się fajnie spina. Mają potencjał, który chcemy rozwinąć – dodał.
Widzew po wygranej z Legią awansował na 8. miejsce w ligowej tabeli i zrobił poważny krok ku play-offom. A przecież czas ma działać na korzyść łódzkiego zespołu, co oznacza, że po zimowych transferach drużyna ma być jeszcze mocniejsza.
– Jesteśmy drużyną idealną dla zawodników z potencjałem, którzy chcą się wypromować. Aaro ma ambicje grać nawet w lidze hiszpańskiej, Eric chce być etatowym reprezentantem Finlandii. Widzew to dobre miejsce, a mecze takie jak z Legią będą tych chłopaków tylko rozwijać – skomentował Stanisławski. – Boję się tylko tego, że oni tak u nas zabłysną, że to będą ich krótkie epizody tutaj – zakończył trener Widzewa.