ŁKS wygrał z Chrobrym, chociaż o wynik drżał do ostatnich sekund spotkania. Gole dla łodzian zdobyli Pirulo i Mateusz Kowalczyk, ale cichym bohaterem jest Kelechukwu, który wziął na siebie ciężar kreowania akcji w ofensywnie. To nie był łatwy mecz dla ełkaesiaków, ale najważniejsze, że zwycięski. Po raz pierwszy od prawie dwóch lat, klub z al. Unii ma serię przynajmniej trzech zwycięstw. Oby tak dalej!