Na osiem transferów ŁKS-u, aż cztery to wzmocnienia defensywy. Kluczowe ma być doświadczenie.
Przy transferze Daniego Ramireza, zamieszaniu z Michałem Mokrzyckim i Mateuszem Kowalczykiem, raczej bez większego echa przeszły transfery Marcina Flisa i Piotra Głowackiego do ŁKS-u. Stoper i lewy obrońca w sparingach spisują się świetnie. Głowacki oprócz szybkości i przebojowości, imponuje strzałami z dystansu. Flis wniósł do gry defensywnej ełkaesiaków tak potrzebny spokój, ale gdy trzeba było, potrafił zagrać otwierające podanie do piłkarzy ofensywnych.
Widać, że na al. Unii nie chcą popełnić błędów sprzed czterech lat. Wtedy, w letnim oknie transferowym sprowadzono tylko jednego obrońcę. To Maciej Dampc, który kariery na al. Unii nie zrobił. Dopiero zimą, gdy ełkaesiakom w oczy zajrzało widmo spadku do drużyny dołączyli – Tadej Vidmajer, Carlos Moros Gracia i Maciej Dąbrowski. Niestety, dla ŁKS-u nie utrzymali ekstraklasy.
Dla porównania, przed ponownym podejściem łodzian do ekstraklasy przedłużono umowy z Kamilem Dankowskim, Adamem Marciniakiem i Bartoszem Szeligą. Sprowadzono Głowackiego, Flisa i Adriana Louveau, oraz wykupiono Artemijusa Tutyskinasa, wcześniej tylko wypożyczonego do ŁKS-u. Na osiem transferów, aż cztery było do defensywy. Beniaminek postawił na piłkarzy doświadczonych. Gdy ostatnio wchodził do najwyżej ligi, w obronie nie było nawet jednego zawodnika, który w elicie rozegrałby 90 minut. Teraz, może liczyć na Marciniaka, Flisa i Dankowskiego, którzy w ekstraklasie spędzili kilka sezonów.
Czytaj także: Piłkarze ŁKS-u wybrali numery.
Flis raczej nie będzie grał w parze z Adamem Marciniakiem, bo obaj są lewonożni. Wydaje się, że proporcje zostały rozłożone dobrze, bo na dwóch lewonożnych stoperów przypada dwóch prawonożnych – Nacho Monsalve i Louveau.
– Marcin jest w najlepszym wieku dla piłkarza. Jest ograny, był podstawowym obrońcą Stali Mielec. Rywalizacja będzie zacięta, ale myślę, że Marcin nam znacząco pomoże. Wierzę, że poziom naszej drużyny pójdzie do góry – mówił Marciniak w Canal Plus (tutaj).
Czytaj także: Każdy będzie mógł obejrzeć mecz ŁKS-u.
– Nie ma co nakładać na siebie presji. Czy to jest sparing, czy mecz ligowy trzeba podchodzić do niego tak samo. W każdy mecz wchodzimy z wiarą po wygraną. Powinniśmy trzymać wysoko głowę i iść po swoje, zwyciężać. Jeżeli jest to ligowy mecz to fajnie, bo warto dopisywać za każdym razem trzy punkty. Na pewno pojawia się już smaczek nadchodzącej ligi, ale nie ma co samemu się tym stresować – mówił Flis po sparingu z Polonią Bytom.
Być może Flis, nie wyjdzie w podstawowym składzie na mecz z Legią, ale wiele wskazuje na to, że na tydzień przed rozpoczęciem ligi, w planach Kazimierza Moskala jest Głowacki. Dla byłego kapitana Stali Rzeszów, byłby to debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. Lewy obrońca pojechał na tajny sparing z Polonią Warszawa, który dla ełkaesiaków miał być próbą generalną przed ligą. Chyba się udało, bo łodzianie wygrali 6:2 (więcej o sparingu tutaj).